Według najnowszych danych GUS-u (IV kwartał 2014 r.) w Polsce ma zatrudnienie trochę ponad 16 mln osób. Wśród nich są zarówno rolnicy, pracownicy sektora publicznego i prywatnego oraz pracujący na własny rachunek. Wśród tych 16 mln jest nawet 10 proc. zatrudnionych, którzy pracują w oparciu o umowy zlecenia – daje to 1,6 mln takich osób.
„Śmieciówki” się nie liczą
Z badań wynika, że „śmieciówki” proponuje się głównie osobom młodym, dopiero wchodzącym na rynek pracy. Pojęcie umów śmieciowych jest bardzo szerokie. W ich skład wchodzą umowy zlecenia, o dzieło, ramowe, autorskie i inne. Problem w tym, że w wielu miejscach pracownik jest zatrudniony w taki sposób nawet na kilka lat. I mimo że zdobywa doświadczenie zawodowe, to, jeśli pracodawca nie odprowadza za niego składek, okres taki, nawet najdłużej trwający, nie będzie brany pod uwagę według propozycji prezydenta. A więc może się okazać, że taka osoba szybciej przejdzie na emeryturę, jeśli wybierze opcję pracy do 67. roku życia. W okres 40 lat będzie za to wliczany czas przepracowany w oparciu o samozatrudnienie.
Rolników propozycja nie dotyczy
Nowe przepisy nie będą też dotyczyły rolników, którzy już teraz przechodzą na emeryturę w oparciu o inny system. Kobiety mogą przestać pracować, kiedy skończą 55 lat, a mężczyźni – 60, jeśli opłacali składki emerytalne co najmniej 25 lub 30 lat. Rolników w Polsce mamy ok 1,7 mln. A więc, gdyby ustawa weszła w życie już dziś, możliwość przejścia na emeryturę po 40 latach pracy dotyczyłaby ok. 12,7 mln pracujących. Jednak w skład stażu pracy nie wchodziłyby okresy pobierania renty czy zasiłku, ani też czas studiów.
Kto doczeka emerytury
Warto zaznaczyć, że 12,7 mln osób mogłoby skorzystać na projekcie Komorowskiego potencjalnie. Realnie liczbę tę trzeba zmniejszyć o tych, którzy umrą przed osiągnięciem 40-letniego stażu pracy. Według najnowszych danych GUS-u przeciętny Polak żyje ok. 74 lat, Polka - 81. Biorąc pod uwagę projekt Komorowskiego, jeśli ktoś zaczynałby pracę na etacie od 20. roku życia - w przypadku mężczyzn - mógłby przejść na emeryturę, mając 60 lat, a w przypadku kobiet – 55 lat (jeśli założyć, że wymagany staż pracy będzie zależny od płci). GUS prognozuje, że na 100 tys. mężczyzn do 60. roku życia dożyje ich ok. 80 proc., a na 100 tys. kobiet do 55. roku życia dotrwa ok. 95 proc. A więc o liczbę osób, które emerytury nie doczekają, także należy pomniejszyć wspomniane 12,7 mln.