Gazeta przypomina, że Eurobarometr to badanie opinii mieszkańców Unii Europejskiej - projekt, za którym stoi Komisja Europejska. Informuje, że w ramach tego badania tym razem pod lupę wzięto mieszkańców siedmiu krajów naszego regionu, które do tej pory nie przyjęły euro. To, oprócz Polski, Bułgaria, Czechy, Chorwacja, Węgry, Rumunia i Szwecja.
Ankieterzy badali stosunek ludności tych krajów do euro. Nie tylko pod kątem opinii co do zastąpienia nim narodowej waluty, ale także poziomu wiedzy o euro i konsekwencjach jego przyjęcia dla ankietowanych. Badanie przeprowadzono 20-27 maja z udziałem ponad 7 tys. osób. "Co się okazało? Np., że średnio tylko co trzeci mieszkaniec naszego regionu wie, że do strefy euro należy już 19 krajów (wobec 27 członków całej UE). A średnie poparcie dla wprowadzenia euro w badanych krajach to 57 proc. (jedynie w Czechach i w Szwecji większość ankietowanych było przeciwnych takiemu rozwiązaniu)" - pisze "GW".
ZOBACZ: Nowe emerytury! Dodatkowe pieniądze dla emerytów i rencistów! Seniorzy dostaną ok. 50 zł więcej
Dziennik rozważa, że "punktu widzenia Polski ciekawie przedstawia się odpowiedź na pytanie, jakiej instytucji zaufaliby mieszkańcy badanych państw, gdyby przed wprowadzeniem euro została prowadzona kampania informacyjna na temat przebiegu zmiany waluty". Podaje, że 61 proc. Polaków zaufałoby informacjom płynącym na ten temat z Narodowego Banku Polskiego. "Tylko 61 proc., bo jest to najniższy rezultat wśród badanych państw. Z większą uwagą Polacy posłuchaliby w tej sprawie instytucji unijnych – tutaj padło 68 proc. wskazań" - dodaje.
W stosunku do poprzedniego roku, liczba zwolenników wprowadzenia europejskiej waluty w Polsce wzrosła o 8 pkt. proc. "I o tyle samo stopniały szeregi jej przeciwników. Przed rokiem za wprowadzeniem euro było 48 proc. Polaków, a przeciw 49 proc." - podaje.
Według niej teraz to zwolennicy euro mają większość. "Jest ich 56 proc., a przeciwników 41 proc. Nieco mniej, bo 51 proc. Polek i Polaków (wzrost o 6 pkt proc. w porównaniu z ub. roku), uważa, że przyjęcie euro miałoby pozytywne skutki dla naszej gospodarki. Ale w tej sprawie wciąż jest silny elektorat negatywny, tj. 42 proc. ankietowanych w Polsce uważa, że przyjęcie wspólnej waluty miałoby kiepskie skutki gospodarcze. Ale w ciągu roku ta liczba spadła również aż o 8 pkt. proc." - podkreśla.
Według "GW" Polacy nieco bardziej niż średnio w innych badanych państwach obawiają się, że wejście do strefy euro spowoduje podwyżki cen - takie obawy ma 74 proc. Polaków, podczas gdy średnia dla wszystkich badanych państw to 71 proc.