Fiskus bierze pod lupę prywatny najem
Urząd Skarbowy coraz uważniej przygląda się rynkowi prywatnego najmu mieszkań. Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów z 2024 r., aż 25% osób wynajmujących lokale prywatnie nie wykazuje uzyskiwanych z tego tytułu dochodów. To ogromne straty dla budżetu państwa, szacowane na dziesiątki milionów złotych rocznie. O sprawie szeroko pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Urzędnicy podkreślają, że najem prywatny stał się jednym z najczęściej kontrolowanych źródeł dochodu. Weryfikacja w dużej mierze odbywa się automatycznie, co oznacza, że nawet drobne niedopatrzenia mogą zostać szybko wykryte.
Kontrolerzy wykorzystują zaawansowane systemy informatyczne, które analizują dane z różnych źródeł. Regularne przelewy z opisem "za wynajem", przy braku zgłoszonego najmu, to niemal pewny sygnał do wszczęcia kontroli.
Źródła danych wykorzystywane przez Urząd Skarbowy:
- archiwa portali ogłoszeniowych (np. OLX, Otodom, Airbnb),
- dane meldunkowe,
- historia deklaracji podatkowych,
- aktywność w mediach społecznościowych (np. posty o poszukiwaniu lokatora),
- wpływy na kontach bankowych.
Systemy skarbowe porównują dane z różnych źródeł jednocześnie. Rozbieżności są często wykrywane przez algorytmy, co znacznie przyspiesza proces kontroli.
Myślisz, że unikniesz kontroli? To może być błąd!
Wiele osób błędnie zakłada, że wynajmowanie mieszkania bez umowy, za gotówkę lub znajomym, pozostanie niezauważone przez Urząd Skarbowy. Nic bardziej mylnego! Jeśli pojawią się przesłanki wskazujące na czerpanie korzyści z wynajmu lokalu, nawet w formie barteru, fiskus może to potraktować jako niezgłoszony dochód.
Konsekwencje finansowe niezgłoszonego najmu mogą być bardzo dotkliwe. Przyjrzyjmy się przykładowemu scenariuszowi. Załóżmy, że miesięczny czynsz wynosi 2,5 tys. zł. Po roku wynajmowania bez zgłoszenia do Urzędu Skarbowego, właściciel może zostać wezwany do zapłaty:
- zaległego podatku ryczałtowego w wysokości 8,5%, co daje około 2 550 zł,
- odsetek za zwłokę wynoszących 14,25% rocznie, czyli ok. 180-250 zł zależnie od terminu zapłaty,
- sankcji karnej w wysokości 75% wartości podatku, co stanowi około 1 900 zł,
- ewentualnej grzywny wynikającej z Kodeksu karnego skarbowego, która teoretycznie może sięgać nawet 30 tys. zł.
Łączny koszt niezgłoszonego najmu za jeden rok może przekroczyć 5 tys. zł! A jeśli kontrola obejmie dłuższy okres, kwota może wzrosnąć do kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Obecnie w Ministerstwie Sportu i Turystyki trwają prace nad projektem ustawy regulującej wybrane zagadnienia dotyczące najmu krótkoterminowego. Planowane zmiany mogą znacząco wpłynąć na rynek wynajmu.
Kluczowe założenia projektu:
- obowiązek rejestracji nieruchomości i uzyskania numeru identyfikacyjnego, który należy umieścić w ogłoszeniach,
- wymóg spełnienia przez wynajmujących określonych warunków w zakresie bezpieczeństwa,
- konieczność uzyskania zgody wspólnoty mieszkaniowej lub spółdzielni mieszkaniowej na prowadzenie najmu krótkoterminowego,
- możliwość przyznania władzom samorządowym prawa do ograniczenia tego rodzaju najmu na określonym terenie.
Ustawa ma zostać przyjęta w tym roku, co oznacza, że zmiany mogą wejść w życie już wkrótce. Warto być na bieżąco z nowymi regulacjami, aby uniknąć problemów prawnych i finansowych.
