Majątek wrocławskiego miliardera wyceniany jest obecnie na 5 mld złotych. To oszałamiająca suma dla przeciętnego Polaka, ale jeszcze rok temu Czarnecki miał o mliard złotych więcej. W swoim szczytowym momencie jego majątek oscylował w granicach 7,5 mld zł.
Zobacz także: Od pucybuta i miliardera. Historia Dariusza Miłka, szefa firmy CCC
Kłopoty finansisty zaczęły się w styczniu, kiedy doszło do zawirowania na rynku walut. A to dlatego, że jego bank Getin Noble, udzielał sporo kredytów we frankach. Z tego powodu niezależna agencja ratingowa Eurorating obniżyła bankowi ocenę - podaje innpoland.pl.
- Z uwagi na relatywnie wysoki udział walutowych kredytów hipotecznych w aktywach banku przewalutowanie choćby części tych kredytów, zakładające partycypację banku w stratach z tym związanych, mogłoby (wraz z jednoczesnym wprowadzeniem podatku bankowego) oznaczać generowanie przez Getin Noble Bank w kolejnych latach ujemnych wyników finansowych - czytamy w komunikacie Eurorating.
Sprawdź również: Leszek Czarnecki - miliarder i filantrop
Czarnecki w magazynie "Fobres" wyjaśniał, że jego banki nie miały złej woli. Winą za zaistniałą sytuację miliarder obarcza polityków, szczególnie jednego. - W roku 2007 i 2008 żyliśmy perspektywą szybkiego wejścia do strefy euro. Premier oficjalnie zapowiadał, że wejdziemy do niej w roku 2012, zatem już w 2010 roku mieliśmy mieć usztywniony kurs wymiany złotego na euro. Zarówno banki, jak i klienci żyli ze świadomością raptem kilkuletniego ryzyka walutowego - wyznał miliarder. Dodał, że "bylibyśmy w zupełnie innym miejscu", gdyby Donald Tusk dotrzymał obietnicy ws. szybkiego przyjęcia euro.
Źródło: innpoland.pl