gen. broni Bogusław Samol

i

Autor: www.zzwp13pz.pl gen. broni Bogusław Samol

Wywiad z byłym dowódcą korpusu NATO

Gen. Bogusław Samol o zakupach dla armii: Powinny być lokowane w polskim przemyśle zbrojeniowym

2024-09-01 15:05

Według generała Bogusława Samola. byłego dowódcy Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego NATO i wykładowcy Akademii Sztuki Wojennej, najlepiej by było, gdyby nasze zakupy były lokowane w krajowym przemyśle zbrojeniowym. - Nie kupimy samolotów i systemów rakietowych ale amunicja powinna być produkowana w Polsce.

„Super Express”: – W Teksasie zaprezentowano pierwszy samolot F-35A - Husarz dla Polskich Sił Zbrojnych. Łącznie tych samolotów mamy mieć 32. Czy te samoloty w znaczący sposób wpłyną na nasz potencjał obronny i czy to jest dobry zakup?

Generał Bogusław Samol: – Z punktu widzenia strategii wojskowej, ale też z punktu widzenia obronności państwa, jak najbardziej dobry. To już drugi albo już trzeci krok w kierunku odejścia od sprzętu postradzieckiego, który już jest praktycznie wyeksploatowany. Te myśliwce będą ważnym elementem zintegrowanej obrony powietrznej kraju. Nie tylko będą samodzielnie operować w przestrzeni powietrznej, ale również współdziałać z systemami obrony powietrznej Patriot. Gen. Tadeusz Drewniak, były dowódca Sił Powietrznych powiedział, że to już nie jest samolot, ale nowoczesna platforma, bo jest naszpikowana wieloma środkami współdziałania i rozpoznania.

– W tej chwili posiadamy 100 samolotów wielozadaniowych, w tym 48 F-16. Czy zakup 32 maszyn, które mają dotrzeć w ciągu kilku następnych lat, zaspokoi nasze potrzeby?

– To raczej pytanie do Sztabu Generalnego, ale niekoniecznie do dyskusji publicznej. To jest też pytanie o strategię obronną i rolę jaką ma w niej odgrywać lotnictwo. A wiadomo, że musimy mieć przewagę w powietrzu, a przynajmniej równowagę, żeby skutecznie prowadzić działania obronne w wymiarze lądowym i morskim.

Gen. Nowak stanowczo: F-35 jest właściwym narzędziem do rozmontowania rosyjskiego bąbla antydostępowego

– Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwrócił się do polskich władz z prośbą o przekazanie będących na stanie Polskich Sił Zbrojnych postsowieckich MIG-ów. Powinniśmy je oddać?

– Słuchałem wypowiedzi szefa MON, Władysława Kosiniaka-Kamysza i podzielam jego opinię. Na ile Polska mogła przekazać uzbrojenie, to już je Ukrainie przekazała i nastąpiło to w pierwszych dniach inwazji, żeby wzmocnić potencjał Ukrainy, dzięki czemu Ukraina przetrwała. Dzisiaj do czasu, gdy nie otrzymamy samolotów z Korei i USA, nie możemy pozbywać się sprzętu, nawet tego poradzieckiego.

– Poznaliśmy projekt przyszłorocznego budżetu przyszłorocznego. Są w nim rekordowe wydatki na obronność - 4,7% PKB, co stanowi 187 mld zł, łącznie ze środkami z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. W tym roku było odpowiednio 159 mld i 4,2% PKB. Dobrze, że te wydatki rosną?

– Uważam, że tak. Często dyskutujemy i zadajemy sobie pytanie, ile kosztuje bezpieczeństwo państwa. Ukraina po po Majdanie zaczęła dokonywać zmian, a byłem tego świadkiem, ponieważ przez 12 miesięcy uczestniczyłem w grupie NATO-wskich doradców na Ukrainie i widziałem, jak dynamicznie następują zmiany w zakresie myślenia. Dzisiaj dzięki temu Ukraina się broni.

– W kontekście tych wydatków pojawia się często pytanie, gdzie dokonywać zakupów i w jaki sposób modernizować Polskie Siły Zbrojne?

– Przemysł zbrojeniowy, który pracował w okresie PRL-u na rzecz całego Układu Warszawskiego, był dobrze rozwinięty, ale był oparty o technologie radzieckie. Po 1989 r. zostało nieco zaniedbany, do tego doszło ogólnoświatowe odprężenie. Dzisiaj podlega restrukturyzacji i wszyscy dojrzewają do tego, że musimy mieć swój przemysł. I najlepiej by było, gdyby te nasze zakupy były lokowane w naszym przemyśle zbrojeniowym.

– To jest możliwe?

– Tak. Oczywiście nie kupimy samolotów i systemów rakietowych ale amunicja powinna być produkowana w Polsce. Przypomnę, że będziemy mieli dużą liczbę środków artyleryjskich, na przykład haubic, więc chciałbym kolegom wojskowym, a szczególnie logistykom, zwrócić uwagę, że trzeba mieć też dostęp do nowych luf, bo lufy zużywają się szybko, co widać na Ukrainie. Podobnie zużywają się silniki. Więc trzeba myśleć kompleksowo nad wykorzystaniem polskiego uzbrojenia i produkcją amunicji. Przed nami w tej kwestii długa droga.

– W miniony poniedziałek o godzinie 6,43 w polską przestrzeń miał wlecieć niezidentyfikowany obiekt. Dowódca operacyjny rodzajów Sił Zbrojnych gen. Maciej Klisz powiedział, że nie zdecydowano się na jego zestrzelenie, ponieważ był on słabo widoczny, była mgła. Złośliwcy żartują, że idealne warunki do prowadzenia przez nas wojny to słoneczna pogoda. Są też komentarze, że zabrakło reakcji.

– Reakcja była. Wyrażam zadowolenie z tego, że po pierwsze system rozpoznania i monitorowania przestrzeni powietrznej zadziałał. Systemy powiadamiania i alarmowania również zadziałały.

– To czemu premier mówi, że nie wiadomo, czy to coś na pewno wleciało?

– System dowodzenia również zadziałał, bo informacja z pozycji radarowych dotarła do najwyższego dowódcy operacyjnego, bo on jest przeznaczony do prowadzenia operacji wojennych. Nie zamierzam krytykować pana premiera czy ministra i jakiegokolwiek polityka, jeżeli otrzymują taką informację od wojskowych, bo trzeba pamiętać, że to wojskowi są ekspertami w takich sprawach, a politycy powtarzają przekaz do opinii publicznej.

Tak chcą pozyskać środki na obronność? W koalicji po cichu mówi się o podatku wojennym

– I dlatego słyszymy opowieści „nie zastrzeliliśmy, bo nie widzieliśmy co to za obiekt”?

– W przestrzeni medialnej krąży pytanie, czy można zestrzeliwać cele, które wlatują w naszą przestrzeń w czasie pokoju. Bo możemy narazić lokalną społeczność, która będzie ofiarą zniszczonego celu.

– Fragmenty rakiety bądź drona mogą spać na ludzi?

– Istnieje takie ryzyko. Dlatego apelowałbym do władz politycznych i wojskowych, ażeby wypracowały odpowiednie metody postępowania.

– Niektórzy twierdzą, że Rosjanie testują na system obrony przestrzeni powietrznej.

– Uważam, że tak jest. Mogli świadomie doprowadzić do tego, że obniżyli parametry tego samolotu bezpilotowego, aby bezpiecznie wrócił na swoje terytorium. Ale dopóki nie przeprowadzimy ćwiczeń na poligonach z użyciem sprzętu bojowego i nie przeprowadzimy badań, tak długo będziemy się zastanawiać nad skutecznością tego sprzętu.

– Gdyby w nasz obszar wleciał obiekt, nie w czasie śnieżycy, czy innej mgły i został zidentyfikowany, to kto podejmuje decyzję, zestrzeliwać czy nie zestrzeliwać?

– To jest strategia obrony powietrznej kraju i nie mogę za dużo mówić. Po pierwsze, na pewno są wydzielone sektory obserwacji przestrzeni powietrznej na danym terytorium państwa polskiego. Tam są rozmieszczone systemy rozpoznawcze, radarowe, elementy dowodzenia, jak również elementy kinetyczne.

– Jak pan ocenia z punktu wojskowego operację Ukrainy na terytorium Rosji w obwodzie kurskim?

– To jest śmiała operacja przeprowadzona przez generała Ołeksandra Syrskiego, który zmienił sposób prowadzenia działań wojennych. Dokonał zaskoczenia na poziomie operacyjnym. Aktualniej operacja prowadzona jest na dwóch kierunkach. I jest kierunek obrony, gdzie Ukraińcy jednak powoli się wycofują. Dowódcy zdecydowali się na takie działania i politycy im to zatwierdzili w myśl celów politycznych.

– Chodzi zatem o uzyskanie elementu przetargowego w rozmowach z Rosjanami?

– Tak, ale uważam, że Ukraińcom nie uda się tego celu osiągnąć.

– Dlaczego?

– Choćby dlatego, że Rosja ma duże zasoby. A dodatkowo kupuje środki bojowe, rakiety. A Ukraina tych środków nie ma, a wojnę prowadzi się zasobami. Poza tym Rosjanie przerzucili na wschód swojego kraju tylko kilka batalionów, a główne uderzenie jest kontynuowane w kierunku Dniepru, aby osiągnąć cel polityczny, założony przez Putina na początku wojny – zajęcie Donbasu. Życzę więc Ukraińcom powodzenia, aby na kierunku Kurska osiągnęli sukcesy, ale uważam, że utrzymanie się tam w dłuższej perspektywie może być niemożliwe.

Rozmawiał: Hubert Biskupski

Not.: ABR

Generał Pacek komentuje sprawę plecaka ewakuacyjnego wicepremiera Kosiniaka-Kamysza.
Sonda
Czy popierasz wysokie wydatki na zbrojenia?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze