Wysokie mandaty dla polskich kierowców
Na koniec roku kierowców i innych uczestników ruchu drogowego czeka prawdziwa rewolucja. Niezmienne od lat stawki mandatów za wykroczenia i przestępstwa drogowe poszybują! Pojawią się też nowe zapisy jak np. kara grzywny w wysokości nie mniejszej niż 1,5 tys. zł w przypadku uszkodzenia mienia przez sprawcę wykroczenia lub spowodowania naruszenia ciała poszkodowanego lub rozstroju zdrowia, których leczenie trwa nie dłużej niż 7 dni. Inną zmianą będzie usunięcie punktów karnych dopiero po upływie 2 lat od dnia zapłaty grzywny. Kierowca będzie mógł dostać jednorazowo nawet 15 punktów karnych, obecnie maksymalna liczba punktów za niektóre wykroczenia to 10.
ZOBACZ: Nowe dowody osobiste. Ile kosztuje wymiana dowodu osobistego?
Polacy płacą więcej niż Niemcy
Największe emocje wzbudzają jednak nowe, zdecydowanie wyższe stawki mandatów. Przykładowo za wyprzedzanie na pasach kierowca dostanie mandat w kwocie nie mniejszej niż 1500 zł! Jeśli w ciągu dwóch lat powtórzy wykroczenie to już zapłaci minimum dwa razy tyle! Jazda po pijaku będzie skutkowała karą aresztu albo grzywny nie niższej niż 2,5 tys. zł.
Mandaty mocno w portfelu odczują też kierowcy, którzy złamią dozwoloną prędkość. Przekroczenie o ponad 30 km/h skutkować będzie mandatem w wysokości 1,5 tys. zł - bez względu czy nastąpi to w terenie zabudowanym czy niezabudowanym. Powtórne przekroczenie prędkości o 30 km/h w ciągu 2 lat od pierwszego wykroczenie, będzie kosztowało już co najmniej 3 tys. zł. Wysokość nowych mandatów szokuje, bo od wielu lat większość z nich nie ulegała zmianie i relatywnie malała wraz ze wzrostem wynagrodzeń. Sprawdziliśmy, ile - za podobne wykroczenia - płacą nasi zachodni sąsiedzi.
Kowalski 1500 zł, Schmitt 370 zł
W Niemczech, gdzie w kwietniu tego roku również podniesiono kwoty mandatów, za przekroczenie prędkości od 26 do 30 km/h kierowca otrzyma mandat w wysokości 80 euro (ok. 370 zł) oraz miesięczny zakaz prowadzenia pojazdu. W przypadku 61-70 km/h będzie to już kara to 440 euro (ponad 2000 zł) oraz 2-miesięce bez prawa jazdy.
To ewidentnie mniej niż przewiduje nowelizacja polskich przepisów. Gdy dodamy do tego różnicę w zarobkach Polaków i Niemców, rozdźwięk między stawkami kar dla kierowców staje się jeszcze większy. Nad Wisłą mandat 1500 zł będzie stanowił aż 53 proc. płacy minimalnej - 2800 zł brutto. A od 2022 roku równo połowę najniższej krajowej - 3000 zł brutto. Z kolei u naszych zachodnich sąsiadów mandat z przekroczenie prędkości o 30 km/h to jedynie 5,2 proc. płacy minimalnej statystycznego Schmitta, gdyż najniższa krajowa w Niemczech to 1536,00 euro brutto (ok. 7000 zł).