Donald Tusk, Adam Glapiński

i

Autor: AP Photo/Czarek Sokolowski, Marek Kudelski/SUPER EXPRESS Donald Tusk, Adam Glapiński

Glapiński kontra Tusk

Glapiński zgłosił Tuska do prokuratury! Została złamana Konstytucja?

Narodowy Bank Polski, na którego czele stoi Adam Glapiński, poinformował o złożeniu do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Donalda Tuska i Tomasza Siemoniaka. Lider PO sugerował na spotkaniu z wyborcami, że obecny prezes NBP pełni swój urząd wbrew przepisom Konstytucji RP i powinien zostać usunięty po zmianie władzy. Z kolei Adam Glapiński sugeruje, że to Donald Tusk sugeruje łamanie polskiego prawa, przez usunięcie urzędnika z fotela. Kto ma rację?

Adam Glapiński kontra Donald Tusk. NBP złożyło zawiadomienie do prokuratury

Donald Tusk w trakcie spotkania z wyborcami w Radomiu stwierdził, że po wygranej w wyborach, wyprowadzi Adama Glapińskiego z fotela NBP. Oliwy do ognia dolał poseł PO Tomasz Siemoniak, który stwierdził, że prezesa banku centralnego wyniosą "silni ludzie". W efekcie Adam Glapiński swoją konferencję 8 lipca rozpoczął od "kilku słów nawiasem". Zarzucił Donaldowi Tuskowi kłamstwo, oraz antykonstytucyjne działanie, jakim byłoby usuwanie siłą urzędnika państwowego. Zapowiedział również, że podejmie "odpowiednie kroki prawne".

Na realizacje zapowiedzi Adama Glapińskiego nie trzeba było długo czekać. NBP 15 lipca, że złożyłoby do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Donalda Tuska i Tomasza Siemoniaka. Czy faktycznie są ku temu podstawy?

Pieniądze to nie wszystko - Rafał Baniak

Donald Tusk twierdzi, że ma podstawy prawne do podważania urzędu Adama Glapińskiego

Donald Tusk tłumaczył później swoje słowa, powołując się na ekspertyzę dr. hab. Bogusława Ulijasza, z których wynikało, że ustawa Sejmu powołująca Adama Glapińskiego na stanowisko prezesa NBP, powinna być uznana jako obarczona nieusuwalną wadą prawną. Zgodnie z ekspertyzą, Adam Glapiński nie powinien mieć prawa do kandydowania na piastowane stanowisko. 

Warto przypomnieć, że jeszcze w maju w debacie publicznej pojawiały się wątpliwości, czy można powołać Adama Glapińskiego po raz drugi na prezesa NBP. Ustawa o Narodowym Banku Polskim przewiduje maksymalnie dwie kadencje w zarządzie NBP. Adam Glapiński był już członkiem zarządu NBP, a później został prezesem (tym samym drugi raz zasiadał w zarządzie). Drugi wybór na prezesa, był tym samym trzecią kadencją w zarządzie NBP, więc według niektórych prawników - złamaniem prawa.

Doradca prezydenta twierdzi, że nie ma podstaw prawnych do podważania legalności Adama Glapińskiego

W rozmowie z SuperBiznesem, Paweł Mucha, Doradca Społeczny Prezydenta RP oraz Doradca Prezesa NBP Adama Glapińskiego, stwierdził, że w tym przypadku nie ma miejsca na wątpliwości prawne. Artykuł 227. Konstytucji RP jasno stanowi, że są trzy organy NBP (prezes NBP, Rada Polityki Pieniężnej i Zarząd Narodowego Banku Polskiego). 

Sonda
Czy Adam Glapiński powinien zostać powołany na kolejną kadencję prezesa NBP?

- Z tych przepisów wynika jednoznacznie, że prezes NBP z tytułu pełnionej funkcji jest przewodniczącym RPP i wchodzi w skład zarządu, któremu przewodniczy. Jeśliby przyjąć to absurdalne rozumowanie, w RPP można zasiadać tylko jedną, a prezes NBP w drugiej kadencji ponownie zasiada i przewodniczy RPP. Dlatego każda z tych regulacji jest samoistna. Jedną kadencje można być członkiem RPP, nie więcej niż dwie kadencje w zarządzie NBP i kolejne dwie kadencje jako prezes NBP. I nie ma tu żadnego pola na wątpliwości prawne - powiedział w rozmowie z nami Paweł Mucha. Całą wypowiedź doradcy prezydenta można przeczytać tutaj.

Czy są podstawy, aby ukarać Donalda Tuska i Tomasza Siemoniaka?

Paweł Mucha podkreśla, że choć istnieje prawo do krytyki publicznej, to podważanie legalności, czy słowa o "silnych ludziach" nie mieszczą się w prawie do krytyki. 

- Jesteśmy w specyficznej sytuacji, mamy putin-inflacje, mamy wojnę na Ukrainie, mamy kryzys wywołany pandemią. Każdy odpowiedzialny polityk powinien działać w kategoriach interesu publicznego, w interesie państwa. Wspierać działania służące stabilizacji, a tu mieliśmy próbę destabilizacji, to jest to bezprawie i to jest szkodliwe - stwierdził Paweł Mucha w rozmowie z SuperBiznesem.

Opozycja "odbija piłeczkę". Sprawa w prokuraturze to zagrywka polityczna?

Dla "SuperExpressu" wypowiedział się również Jan Grabiec, rzecznik Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem, to argumenty opozycji i niezależnych konstytucjonalistów są niepodważalne. 

- Zawiadomienie do prokuratury jest żałosną próbą obrony czegoś, co nie jest do obrony. Formowane przez niezależnych konstytucjonalistów argumenty prawne, dotyczące wątpliwości, co do powołania pana Glapińskiego na funkcję prezesa NBP, są niepodważalne. Kiedy jest choćby cień podejrzenia, czy prezes NBP powinien pełnić tę funkcję i czy jego decyzje będą prawidłowe, to nie powinien on tej funkcji obejmować. Zawiadomienie prokuratury to działanie polityczne i próba uciszenia opozycji, a przecież naszą rolą jest informowanie o tym, że organy państwa działają nielegalnie - mówił Grabiec.

Wygląda więc na to, że obie strony są w pełni przekonane, że mają rację i przerzucają się oskarżeniami o łamanie prawa. Pytanie, czy działania prokuratury doprowadzą do procesu, który przeniesie walkę polityczną na salę sądową, czy też ją umorzy i skończy się podobnie jak wiele innych "kryzysów politycznych"? Przekonamy się o tym w najbliższych tygodniach.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze