Drogie mieszkanie
Teoretycznie w naszym kraju za studia stacjonarne na państwowych uczelniach nie trzeba płacić. I to doskonała wiadomość dla maturzystów zamierzających kontynuować edukację w swoim rodzinnym mieście. Ci, którzy wybierają się na studia do innego ośrodka akademickiego, muszą liczyć się ze sporymi kosztami. Wydatek numer jeden to mieszkanie. Za miejsce w domu studenta trzeba płacić miesięcznie od ok. 300 zł (w pokoju wieloosobowym) nawet do ponad 600 zł (w pokoju jednoosobowym w dwuosobowym segmencie). Jeśli student nie otrzyma takiego miejsca, musi szukać kwatery na mieście. Dla przykładu wynajęcie dwupokojowego mieszkania w Szczecinie lub Poznaniu to wydatek rzędu 1300 zł (650 zł za osobę), a w Warszawie lub we Wrocławiu już 1700 zł (850 zł za osobę). Do tej puli trzeba dodać jeszcze rachunki.
Wikt i opierunek
Do opłat za lokum trzeba doliczyć wydatki na jedzenie – to kolejne 600 zł (20 zł dziennie). Oczywiście student musi mieć kieszonkowe na własne przyjemności i ubrania – minimum 200 zł. W większym mieście trzeba jeszcze kupić długookresowy bilet na środki komunikacji. Na szczęście studenci mają zniżki, dzięki czemu za 30-dniowy bilet zapłacą ok. 50 zł.
Opłaty za naukę
Sytuacja wygląda jeszcze gorzej, gdy abiturient zdecyduje się na naukę na płatnej uczelni lub w systemie niestacjonarnym (wieczorowo lub zaocznie). Opłaty za semestr zarówno na uczelniach państwowych, jak i prywatnych zależą od kierunku studiów i oscylują w granicach 1700 – 2700 zł. Miesięcznie daje to kwotę od 425 zł do 675 zł.
Zatem w sumie miesięczne koszty utrzymania studenta zaczynają się od ok. 1100 zł i sięgają nawet blisko 2500 zł.