Ile siatkarze dostaną za sukces na Igrzyskach Olimpijskich?
Po raz pierwszy od 48 lat polscy siatkarze mają zapewniony medal na igrzyskach olimpijskich. Ostatni raz taki sukces udało się osiągnąć w 1976 roku, gdy zdobyli olimpijskie złoto pokonując reprezentację ZSRR 3:2. Teraz Polska znów ma szansę na złoto w finale z Francją, a w razie porażki skończy przynajmniej z olimpijskim srebrem.
Na jakie nagrody mogą w związku z sukcesami liczyć polscy siatkarze? Każdy siatkarz dostanie diament, obraz i voucher na wakacje. W przypadku złotego modelu do tego dojdzie kwota 2 mln zł (do podziału na całą drużynę), przy srebrnym medalu to 1,5 mln zł (do podziału), plus premia Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Zarobki siatkarzy, a piłkarze. Mniejsze sukcesy, ale większe zarobki
Jak wypadają siatkarze w porównaniu z piłkarzami? Polscy siatkarze wygrywając w 2023 roku mistrzostwo Europy, dostali 500 tys. euro do podziału (ok, 2,16 mln zł). Z kolei piłkarze za sam awans na Euro 2024 dostali 9,25 mln euro (ponad 40 mln zł). Do tego za każde zwycięstwo w grupie, UEFA wynagradzała kadrę milionem euro, remis był nagradzany połowa tej kwoty. Czyli za remis z Francją, reprezentanci zarobili taką samą kwotę ile siatkarze za wygranie mistrzostw Europy.
Choć biorąc pod uwagę wyniki reprezentacji Polski w siatkówce i piłce nożnej, takie różnice w płacach wydawałby się skrajnie niesprawiedliwe, wynikają one z popularności dyscypliny. Piłka nożna jest najbardziej popularnym sportem na świecie, cieszy się największą oglądalności, a co za tym idzie - dużo większymi kontraktami sponsorskimi, bardziej rozbudowaną infrastrukturą, marketingiem etc. To z kolei przekłada się na większe możliwości finansowe piłkarskich federacji. W efekcie nawet zespoły, które osiągają słabsze wyniki w piłce nożnej, mogą być w lepszej pozycji finansowej, niż zespoły, które osiągają sukcesy w mniej popularnych dyscyplinach, jak np. siatkówka.
Tyle w kwestii pieniędzy od federacji, warto jednak przypomnieć reprezentacji Polski za wyjście z grupy na Mundialu w Katarze w 2022 roku mieli dostać od premiera Mateusza Morawieckiego premię z publicznych pieniędzy. Według informacji Wirtualnej Polski miało być to 30 mln zł do podziału w drużynie. Ostatecznie pieniędzy nie dostali, a cała sytuacja urosła do rangi afery premiowej, która rzuciła cień na wizerunek polskiej kadry.