Wakacje to dobry okres dla własnej działalności. Mnóstwo gałęzi biznesu ożywa i właśnie wtedy przynosi największe zyski. Sprawdź, na czym można zarobić latem. Warto się pospieszyć, ponieważ to już ostatni dzwonek do przygotowań przed otwarciem sezonu.
Sezonowy biznes to dobra inwestycja. Jeśli posiadasz już własną firmę, to i tak warto pomyśleć o dodatkowej działalności. W sezonie można zarobić nawet 20 tys. miesięcznie, pod warunkiem, że dobrze zaplanujesz swój nowy interes.
Jeśli nie masz jeszcze firmy, to zanim wystartujesz z biznesem sezonowym, musisz założyć własną działalność gospodarczą. Jak to zrobić? Tak samo jak w przypadku każdej innej firmy. Możesz założyć jednoosobową działalność gospodarczą. Formalności nie powinny ci zająć więcej niż 3 dni. Zacznij od zarejestrowania firmy w urzędzie gminy i złożenia w nim wniosku o wpis do ewidencji działalności gospodarczej. Ten sam urząd nada ci REGON i uaktualni NIP. Potem należy jeszcze wyrobić pieczątkę, założyć firmowe konto, odwiedzić urząd skarbowy i ZUS. Warto dobrze się zastanowić, w co chcesz zainwestować.
Przeczytaj koniecznie: Zadbaj o finanse nastolatka
Nie licz na dotacje
Niestety, urzędy pracy niechętnie dają pieniądze na biznes, który ma się kręcić tylko przez kilka miesięcy w roku. Dlaczego? Urzędnicy boją się, że taka firma się nie utrzyma.
Warto pamiętać, że ZUS należy opłacać przez cały rok, a w okresie, kiedy firma nie zarabia, może być to trudne. Najlepiej, jeśli będziesz się starać o dotacje jako jednoosobowa działalność gospodarcza albo firma, która działa przez cały rok, na przykład w lecie sprzedając stroje kąpielowe, a zimą czapki. Jeżeli nie dysponujesz żadnym kapitałem, a odmówiono ci dotacji, to możesz spróbować postarać się o pożyczkę w banku. W obydwu przypadkach (zarówno w urzędzie, jak i wybranej instytucji finansowej) musisz zaprezentować solidnie przygotowany biznesplan.
Latem obroty rosną
Sezon rusza pełną parą pod koniec czerwca, wraz z rozpoczęciem wakacji. Wtedy właśnie najwięcej osób bierze urlop i wyjeżdża. To, jak długo trwa, zależy od pogody. Zwykle kończy się w połowie września. Trochę inaczej jest w górach czy atrakcyjnych turystycznie miastach. Tu sezon praktycznie trwa cały rok, ale w trakcie wakacji czy ferii turystów i tak przyjeżdża więcej. Wszędzie, również nad morzem czy nad jeziorem, obroty rosną także w trakcie długich weekendów wiosennych, na przykład podczas weekendu majowego czy w okolicy Bożego Ciała.
Do biznesu sezonowego zalicza się także rolnictwo i sadownictwo. O rośliny należy dbać przez cały rok, ale największe zbiory (i zyski) z warzyw oraz owoców odnotowywane są również latem. Jednak rozkręcenie tego typu interesu nie tylko wymaga ogromnych nakładów finansowych (zakup ziemi), ale także czasu. O sensownych zyskach można mówić dopiero po kilku latach od startu. W tych branżach możesz spróbować zaistnieć jako pośrednik lub handlowiec.
Gdzie się opłaca
Podstawą sukcesu biznesu sezonowego jest przede wszystkim dobra lokalizacja, w której będziesz mógł z nim udanie wystartować. Oczywiście najlepiej, jeśli jest to miejsce chętnie odwiedzane przez turystów, na przykład nadmorski kurort, popularna miejscowość letniskowa położona nad jeziorem czy w górach albo miejsce, gdzie jest zabytek, który przyciąga odwiedzających.
Wybór miejscowości to nie wszystko. Ważny jest także punkt, w którym stanie twoje stanowisko. Zarówno gastronomia, jak i pamiątki najlepiej sprzedadzą się w ruchliwym miejscu, na przykład na promenadzie czy w pobliżu atrakcyjnego zabytku.
Jeśli myślisz o wynajmie pokoi w okresie letnim, to więcej zarobisz na mieszkaniu, które umiejscowione jest w dobrym punkcie - w pobliżu plaży, popularnego szlaku, deptaku. Warto jednak pamiętać, że o takie miejsca jest trudno, ponieważ są one szybko wykupywane.
Pamiętaj też, że nie wszędzie moż-na handlować. Musisz mieć odpowiednie zezwolenia (np. z urzędu miasta czy instytucji, która zarządza plażą czy np. galerią handlową) oraz uiszczać stosowne opłaty. Ich wysokość różni się w różnych miastach i może wynosić od kilkudziesięciu do nawet kilku tysięcy zł miesięcznie.
Grunt to reklama
Nie każdy towar sprzeda się sam, nawet w przypadku biznesu sezonowego warto pomyśleć o reklamie. Punkt gastronomiczny możesz zareklamować, wystawiając przed nim spory stend. Warto na nim umieścić menu oraz ceny. Przyda się także chwytliwe hasło. Wiadomo, że najlepiej sprzedają się produkty smaczne, jedyne w swoim rodzaju i... tańsze niż u konkurencji. Możesz też co jakiś czas rozprowadzić ulotki zachęcające do odwiedzenia twojego punktu. Reklama jest ważna także w przypadku działalności usługowej. Turysta szybciej trafi do twojej wypożyczalni sprzętu wodnego, jeśli będzie o niej wiedział.
Jeśli handlujesz okularami przeciwsłonecznymi czy strojami kąpielowymi, to możesz przyciągnąć potencjalnych klientów kolorowym szyldem zauważalnym już z daleka. Możesz na nim pochwalić swój towar, na przykład zapewniając, że jest najmodniejszy w tym sezonie. Kwatery najlepiej zareklamować w Internecie na popularnych stronach, na których turyści szukają noclegów, na przykład:
- www.noclegi-online.pl,
- www.nocowanie.pl,
- www.e-nocleg.pl,
- www.urlopwpolsce.pl.
To kosztuje niewiele, a dzięki takiemu ogłoszeniu znajdziecie znacznie więcej zainteresowanych noclegiem.
co się sprzedaje
Możliwości na zarobek latem jest mnóstwo. Zwykle w tym okresie na spore dochody mogą liczyć firmy specjalizujące się w: gastronomii, handlu najróżniejszymi gadżetami, usługach, wynajmie nieruchomości oraz sadownictwie. Warto też śledzić trendy, co w danym sezonie jest najmodniejsze i najchętniej rozchwytywane przez turystów. Sprawdź, w jakich branżach można zarobić.
Gastronomia
To bogata i stosunkowo pewna dziedzina. Nad wodą świetnie schodzą świeże ryby. Jednak własna smażalnia to spora inwestycja. Na sam lokal i sprzęt będziesz potrzebować nawet kilkudziesięciu tysięcy zł. Mniej nakładów wymagają przenośne niewielkie budki z fast foodami (np. kurczak z roż-na, kiełbasa z grilla, hot dogi, zapiekanki, hamburgery, kebaby), budki z lodami i goframi czy sprzedaż gotowanej kukurydzy. W górach bardzo chętnie kupowane są również sery typu oscypek na gorąco.
Działalność gastronomiczną można też rozpocząć na zasadzie franczyzy (np. budki z lodami). Na rozkręcenie niewielkiego punktu gastronomicznego będziesz potrzebować ok. 10-30 tys. zł. Najdroższy jest zakup sprzętu, np. maszyna do lodów może kosztować nawet 20 tys. zł. Warto również pamiętać, że wszelki obrót produktami spożywczymi podlega restrykcyjnym przepisom sanitarnym. W ciągu 14 dni od daty rozpoczęcia działalności masz obowiązek zawiadomić na piśmie powiatową stację sanitarno-epidemiologiczną między innymi o miejscu, rodzaju i zakresie prowadzonej działalności oraz liczbie pracowników. Należy spełnić wszystkie wymagania higieniczne i zdrowotne. Wszyscy, którzy będą pracować przy obróbce żywności, powinni mieć aktualne książeczki zdrowia. Można je wyrobić we właściwej dla miejsca zamieszkania powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej.
Sprzedaż pamiątek i wakacyjnych niezbędników na straganie
To dobry pomysł na sezonowy biznes, ponieważ wymaga niewielkich środków na start. Pieniędzy będziesz potrzebować przede wszystkim na zakup towaru w hurtowni (3-5 tys. zł) oraz stojaków na jego wystawienie (100 zł - 1 tys. zł). W sezonie dobrze sprzedają się pamiątki powiązane tematycznie z danym miejscem, np. koszulki z nazwą miasta, maskotki w marynarskich czapeczkach, widokówki, ciupagi (w górach) itp. Zawsze i wszędzie poszukiwane są okulary przeciwsłoneczne. Nawet jeśli turysta przywiezie je ze sobą, to często i tak je gubi, tak więc nowej pary będzie poszukiwał w okolicy.
Nad wodą można też handlować strojami kąpielowymi, klapkami, ręcznikami (najlepiej z modnym nadrukiem, np. postaci z kreskówki), akcesoriami do pływania, matami plażowymi, parawanami. W przypadku sprzedaży tych towarów wyjątkowo pilnie należy śledzić trendy i wiedzieć, co jest modne, a co nie. W turystycznych miejscowościach opłacalna jest także sprzedaż ciętych kwiatów, np. róż (w pobliżu dyskotek, plaż) oraz biżuterii.
Usługi dla wypoczywających
Latem popularnością cieszą się przede wszystkim usługi związane z relaksem i aktywnym wypoczynkiem. Możesz zainwestować w zakup motorówki i przewozić nią turystów (tzw. taksówka wodna). W tym przypadku jednak musisz mieć dokumenty, które ci to umożliwią (między innymi uprawnienia ratownika). Nad jeziorem popularne są wszelkie wypożyczalnie sprzętu wodnego, np. rowery wodne, kajaki czy łódki. Tu jednak trudno jest o znalezienie wolnego lokalu, większość jest już wynajęta.
Wszędzie możesz również wystartować z wypożyczalnią tradycyjnych rowerów. Jazda na dwukołowcu latem jest niezwykle lubiana, ale nie każdy ma możliwość przywieźć rower ze sobą. Ich zakup to jednak spory wydatek, nawet kilkadziesiąt tysięcy zł. Warto też pamiętać, że sprzęt powinien być odpowiednio konserwowany.
Na polskich plażach pojawiły się także przenośne salony masażu. Jeśli masz uprawnienia masażysty, to możesz spróbować wystartować z takim biznesem. Masz szansę na spory zarobek, bo konkurencja jest niewielka, nakłady małe, ale trzeba przestrzegać restrykcyjnych wymagań sanitarnych. O szczegóły pytaj w stacji sanepidu.
Wynajem kwater prywatnych
Na wynajmie pokoi letnikom można całkiem sporo zarobić. Zwłaszcza w najgorętszym okresie, kiedy brakuje miejsc noclegowych. Coraz więcej biznesmenów kupuje 2-, 3- czy 4-pokojowe mieszkanie w popularnej miejscowości letniskowej i zarabia na jego wynajęciu turystom. Jeśli za dobę na przykład zażyczysz sobie za 3-pokojowe mieszkanie 200 zł, to w ciągu tygodnia możesz zarobić 1400 zł. Jednak w nieruchomość trzeba inwestować przez cały rok, nie tylko w sezonie. Ważny jest także wystrój, a także lokalizacja mieszkania - im bliżej morza, tym więcej możesz dostać za jego wynajem.
Uwaga podatki!
Prowadząc biznes sezonowy, też możesz znaleźć się na celowniku fiskusa. Przygotuj się, że możesz zostać skontrolowany przez pracowników urzędu skarbowego. Takie kontrole nasilają się właśnie latem, w miejscach, gdzie jest najwięcej punktów handlowo-usługowych. Fiskus sprawdzi między innymi, czy dany przedsiębiorca zgłosił działalność w urzędzie skarbowym, jak rozlicza się z tytułu VAT czy PIT, czy powinien posiadać kasę fiskalną, a jeśli tak, to czy ewidencja obrotu jest stosowana przy jej użyciu. Za uchybienia grozi mandat karny w wysokości do 2772 (podwójna wysokość minimalnego wynagrodzenia) albo grzywna w wysokości nawet do 27,720 zł (dwudziestokrotność minimalnego wynagrodzenia). Jej wysokość zależy między innymi od stanu majątkowego sprawcy czy wagi popełnionego czynu.