1. Zaproś tylko najbliższych
Największym wydatkiem, związanym ze ślubem jest organizacja wesela. Koszt sali wraz z poczęstunkiem dla gości pochłania zwykle połowę budżetu pary młodej przeznaczonego na całe wydarzenie. Cena sali wliczona jest zwykle w koszt „za talerzyk", ten zaś kształtuje się od 120 do nawet 350 zł, w zależności od standardu sali i wielkości miejscowości, w której organizujemy przyjęcie. Zwykle im większe miasto, tym wyższa cena. Jak nie trudno policzyć, organizując wesele na 100 osób, za samą salę i poczęstunek, zapłacimy więc od 12 tys. zł do 35 tys. zł. Wiele młodych liczy na to, że koszty wesela zwrócą się im „z kopert". Zwykle rzeczywistość okazuje się jednak zupełnie inna, trudno jest bowiem przewidzieć dokładnie hojność gości. Najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest zaproszenie tylko najbliższych znajomych i rodziny. Ograniczenie listy gości o 20 osób, wiąże się z oszczędnością od 2,4 tys. zł do nawet 7 tys. zł. Takie wesela, często okazują się dużo atrakcyjniejsze dla młodej pary również z innych powodów niż finansowe. Przy mniejszej liczbie gości młodzi mają okazję chociażby porozmawiać ze wszystkimi zaproszonymi, w przypadku wesel na 200–250 osób nie zawsze się to udaje.
2. Ślub nie musi być w sobotę
Kolejnym sposobem, aby zmniejszyć koszty wynajmu sali i poczęstunku, jest organizacja wesela w innym dniu tygodnia, niż w sobotę. Pary coraz częściej decydują się na zawieranie małżeństw i wyprawianie przyjęć w piątki. W wierze katolickiej jest to dzień postny, jednak zwykle nie stanowi to żadnego problemu. W uzasadnionych przypadkach, proboszcz występuje do biskupa o odpust na dzień ślubu dla pary młodej i gości. Rozwiązanie to częściej jest jednak praktykowane w miastach, niż na wsiach. Warto poszukać również w kalendarzu długich weekendów, np. jeśli dzień wolny od pracy wypada w poniedziałek, nic nie stoi na przeszkodzie, aby zorganizować ślub i wesele w niedzielę. Ceny w salach i domach weselnych poza sobotą są nawet 20 proc. niższe. Za talerzyk zapłacimy więc od 24 do 70 zł mniej, co przy 100 gościach daje nam oszczędność rzędu 2,4 tys. zł do 7 tys. zł.
Sprawdź także: Bez pożyczki i oszczędzania wesela nie wyprawisz. Trzeba wydać nawet 25 tys. zł!
3. Kup alkohol na przełomie roku
Ładna sala i dobre jedzenie to bardzo ważne elementy udanego przyjęcia weselnego, jednak to jeszcze nie wszystko. Trudno wyobrazić sobie tradycyjne polskie wesele bez alkoholu. Według wielu osób, to jedyna rzecz, której nie może na takiej imprezie zabraknąć. To jaki alkohol wybierzemy, zależy głównie od preferencji naszych gości. Najpopularniejszym rozwiązaniem w Polsce jest jednak zakup pół litra wódki na każdego gościa i dwa razy mniejszej ilości wina. Niektóre pary decydują się również na przygotowanie na sali stołu, na którym można znaleźć różne gatunki piw. Dobrym sposobem, aby zaoszczędzić na zakupie alkoholu jest dokonanie go na przełomie roku. Cena jednej butelki w styczniu może być od kilkudziesięciu groszy do nawet kilku złotych niższa, ponieważ sprzedawcy starają się pozbyć alkoholu ze starą akcyzą. Ponadto, w ofercie wielu sieci monopolowych i marketów pojawiają się co jakiś czas specjalne oferty weselne, dzięki którym na jednej butelce można zaoszczędzić ok. 1 zł. Przy założeniu, że zapraszamy 100 osób i chcemy kupić 100 „połówek", na samej wódce oszczędzamy w ten sposób 100 zł. Niby nie wiele, ale „ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka".
4. DJ zamiast zespołu
To jak bawią się goście na weselu w dużym stopniu zależy również od muzyki. Tradycyjnym rozwiązaniem jest wynajem na tę okazję zespołu muzycznego. Przeciętnej klasy muzycy liczą sobie za całonocny występ co najmniej 3-4 tys. zł. Zwykle im więcej osób w zespole, tym wyższe koszty. Za każdego dodatkowego członka zespołu trzeba doliczyć przeważnie ok. 1000 zł. Zdecydowanie tańszym rozwiązaniem jest wybór DJ-a, który będzie odtwarzał muzykę z komputera. Zapewni on oprawę muzyczną imprezy za ok. 1–2 tys. zł, a więc ok. 2–3 tys. taniej niż zespół. Wartością dodaną takiego rozwiązania jest możliwość słuchania utworów w oryginalnych wersjach. Eliminuje to ryzyko fałszowania oraz weselnych, zakrapianych interpretacji.
5. Zrób sam zaproszenia
Koszt jednego gotowego zaproszenia kształtuje się od 1,5 zł do nawet 6 zł. Ceny zależne są od zastosowanych materiałów i liczby ozdób. Zwykle im tańsze zaproszenie, tym skromniejsze. Jednak nie zawsze jest to wada. Minimalizm jest eleganckim i bezpiecznym rozwiązaniem. Wiele par twierdzi, że zaproszenia to jedna z nielicznych rzeczy, na których śmiało można zaoszczędzić, ponieważ po kilku miesiącach od ślubu i tak nikt nie pamięta tego, jak one wyglądały. Co innego muzyka, sala czy jedzenie... Dla młodych, którzy mają dużo czasu na przygotowania do ślubu i wesela, ciekawym rozwiązaniem może być samodzielne wykonanie zaproszeń. Można w ten sposób zaoszczędzić nawet kilkaset złotych. Ponadto własnoręcznie wykonane zaproszenie ma z całą pewnością znacznie większe szanse na zapamiętanie.
Czytaj też: Zaprosili ją na wesele, ukradła parze młodej 20 tys. zł
6. Poczekaj na wyprzedaże
Istotnym elementem ślubno-weselnego budżetu jest również zakup sukni dla panny młodej i garnituru dla pana młodego. Ceny nowych sukien ślubnych zaczynają się od ok. 2 tys. zł. Trudno jednak wskazać ich maksymalną cenę, ponieważ są i takie, za które trzeba zapłacić nawet kilkadziesiąt tysięcy. Garnitur dla pana młodego możemy kupić zaś już od 500 zł w przypadku, gdy zdecydujemy się na produkt mało znanej marki. Górna granica w tym przypadku to z kolei kilka tysięcy. W stolicy można kupić garnitur szyty na miarę już za 3 tys. zł. Najlepszym sposobem, aby zaoszczędzić na ślubnych strojach, jest wstrzymanie się z ich zakupem do wyprzedaży. Osoby, które zdecydują się na taki krok, wydadzą nawet 4 tys. zł mniej.
7. „Ślub" – słowo tabu
Ceny usług dla młodej pary są często znacznie droższe, mimo że faktycznie niczym nie różnią się od innych. Koszty sali, kwiatów czy limuzyny na samo hasło „ślub" mogą wzrosnąć nawet o 30 proc. Dla przykładu cena makijażu dla panny młodej w Warszawie wynosi ok. 200 zł, zaś wieczorowego u tej samej makijażystki to już 150 zł. Warto podkreślić, że jeden od drugiego niczym się nie różnią. Oba muszą świetnie się prezentować i wytrzymać całą noc. A to nie wszystko, niektóre wizażystki nie zgadzają się na wykonanie makijażu ślubnego bez wcześniejszego makijażu próbnego, który oczywiście jest dodatkowo płatny. Zamawiając jakiekolwiek usługi, lepiej nie używać więc słowa „ślub". Tylko dzięki takiemu zabiegowi możemy zaoszczędzić naprawdę duże pieniądze.
8. Tanie obrączki na dwa sposoby
Zakup klasycznych złotych obrączek o próbie 585 to wydatek ok. 2 tys. zł. Oczywiście, jeśli zdecydujemy się zakup bardziej wyszukanego modelu np. z brylantami lub z platyny, koszt ślubnych pierścionków może wzrosnąć do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Ci, którzy chcą podejść do sprawy bardziej ekonomicznie, mogą dodatkowo zaoszczędzić na zakupie obrączek, zanosząc do jubilera własne złoto. Ten przetopi je w dwa krążki za niewielką opłatą lub pobierając w ramach rekompensaty resztki, które nie zostaną wykorzystane do ich produkcji. Innym sposobem na obniżenie kosztów obrączek jest wyprawa na targi ślubne. Wejście na taki event wiąże się z kosztem ok. 20 zł. Na miejscu są zaś zwykle obecne wszystkie duże sieci jubilerskie i oferują na swoje produkty atrakcyjne zniżki. Rabat może sięgnąć nawet 30 proc., co przy obrączkach za 2000 zł daje nam aż 600 zł promocji.
Zobacz również: Organizator wesel - jeden z naszych "45 pomysłów na biznes"
9. Samochód nie musi być z wypożyczalni
Kolejne 1000 zł można zaoszczędzić, jeśli zrezygnuje się z wypożyczenia drogiego auta. Coraz częściej praktykowanym zwyczajem jest zastępowanie ślubnej limuzyny, samochodem kogoś z rodziny bądź znajomych. Bliscy zwykle bardzo chętnie pomogą w takiej sytuacji, w związku z czym nie należy bać się ich o to prosić. Dekorację auta można bez problemu kupić lub zrobić samodzielnie. W Internecie znajduje się mnóstwo zdjęć i filmików, które mogą posłużyć za inspiracje młodej parze.
10. Negocjuj ceny
Pierwsza cena podawana przez różnych dostawców, nie zawsze jest ostateczna. Muzycy, fotografowie czy właściciele domów weselnych są zwykle skłonni do negocjacji. Obniżenie ceny nie zawsze jest jednak możliwe przy zachowaniu „pełnego pakietu". Czasami można zrezygnować, z niektórych rozwiązań, aby móc utrzymać się w określonym budżecie. W przypadku fotografa może być to rezygnacja z sesji dla nowożeńców czy pamiątkowego albumu. Na sali weselnej możemy zaoszczędzić, jeśli zdecydujemy się zaserwować gościom jedno danie ciepłe mniej, zaś na zespole – rezygnując z jednego czy kilku muzyków. Przygotowanie wesela na 100 osób, można śmiało porównać do organizacji sporego eventu, a tam negocjacje są na porządku dziennym.