Przypomnijmy, że resort obrony rekomendował, aby w ramach modernizacji polskiego wojska, rząd zakupił sześć baterii pzreciwlotniczych i przeciwrakietowych amerykańskiej firmy Raytheon, produkującej rakiety Patriot. Z kolei na dostawę 50 śmigłowców wybrał francuskie konsorcjum Airbus Helicopter. Obie firmy przejdą teraz fazę testów.
Sprawdź również: 34 mld zł na modernizację polskiej armii. Kontrakt dla USA i Francji
Decyzja o wyborze producentów z USA i Francji, zamiast z Polski, oburzyła wielu polityków i dziennikarzy. Podobnie krytyczne zdanie wyraził Buzek. Były premier przypomniał przy tej okazji hasło z ubiegłorocznego spotkania w Siemianowicach Śląskich, w którym uczestniczył m.in. szef MON Tomasz Siemoniak: "Sukces modernizacji wojska polskiego źródłem sukcesu polskiego przemysłu".
- Rozmawialiśmy o konkretnych przetargach i wydawało się, że nastawienie jest pozytywne - mówi Buzek. - Siła kraju zależy od jego gospodarki. Wobec tego dla MON powinna mieć znaczenie siła naszej gospodarki, by Polska była krajem znaczącym na arenie międzynarodowej.
Swojego wyboru broni resort obrony. - Modernizacja techniczna Sił Zbrojnych RP to przede wszystkim wyposażenie SZ w najlepszy i potrzebny dla wojska sprzęt – taki jaki chcemy, a nie taki jaki zaproponują nam oferenci. To także budowanie polskiego potencjału w zakresie utrzymania tego sprzętu czyli szansa dla polskiej nauki i przemysłu na rozwój, transfer technologii. Decyzja, która zapadła w tym postępowaniu modernizacyjnym, jest optymalna – w przypadku śmigłowców decydowały wyłącznie względy merytoryczne - tłumaczy rzecznik MON, płk Jacek Sońta.