Podczas spotkania unijnych ministrów finansów w Luksemburgu Szałamacha przyznał, że ostatnie osłabienie kursu polskiej waluty miało związek z nastrojami w Wielkiej Brytanii. W piątek (17.06.) euro wyceniano na 4,44 zł. Analitycy wiążą to m.in. z niepewnością dotyczącą brytyjskiego referendum. Według banku Morgan Stanley złotówka jest drugą po meksykańskim peso walutą świata mogącą najsilniej zareagować na Brexit.
Zobacz także: Rząd powołał spółkę do walki z wyłudzeniami podatku VAT
Ministerstwo Finansów uspokaja jednak, że rozpoczęło już przygotowania do brytyjskiego referendum. Jeżeli mieszkańcy Wielkiej Brytanii zdecydują o wyjściu ich kraju z UE, nie wpłynie to na możliwość funkcjonowania Polski na rynkach finansowych.
Szałamacha podkreślił, że nasz kraj ma sfinansowane 70 proc. potrzeb pożyczkowych na ten rok. - Mamy bardzo dużą rezerwę płynnych środków, po prostu gotówki. Na rachunku głównym NBP jest około 60 mld zł. W związku z tym będziemy mogli spokojnie czekać na uspokojenie się tych fal – powiedział.
Źródło: PAP, oprac. MK