Dlaczego masło zaczęło osiągać absurdalnie wręcz wysokie ceny? Wszystko przez wzrost popytu na ów podukt na świecie. Masło było jedzone chętniej w wielu krajach, m.in. na rynkach takich jak Chiny czy Arabia Saudyjska. Z kolei Amerykanie ograniczyli spożywanie tłuszczów roślinnych na rzecz masła, wspomnieć trzeba też anomalie pogodowe w Nowej Zelandii, które doprowadziły do tego, że kraj ten wyprodukował mniej mleka niż zwykle, co przełożyło się na spadek produkcji masła. W związku ze zwiększonym zainteresowaniem surowcem i jednoczesnym zmniejszeniu się jego ilości, ceny zaczęły rosnąć.
ZOBACZ TEŻ: Masło może kosztować 10 zł za kostkę!
Zdaniem analityków BGŻ BNP Paribas cytowanych przez Newserię Biznes, masło wciąż będzie drogie, ale do końca tego roku nie będziemy już świadkami znaczących podwyżek jego cen. Z jednej strony to dobra wiadomość, bo wcześniej pojawiały się głosy, że masło może zdrożeć nawet do 10 zł za kostkę, z drugiej i tak nie ma się z czego cieszyć, bo na bożonarodzeniowe wypieki wydamy krocie. Według ekspertów masło w końcu jednak stanieje, ale stanie się to dopiero w 2018 r. wraz ze wzrostem podaży mleka na światowych rynkach.
Źródło: biznes.newseria.pl
Kiedy masło zacznie tanieć?
Za kostkę masła obecnie płacimy w sklepie od 6 do 7 zł. To o kilkadziesiąt procent więcej niż rok temu. Czy jest szansa, że na święta Bożego Narodzenia, kiedy masło wykorzystywane jest szczególnie chętnie do wypieków, cena tego surowca w końcu spadnie?