Kierowca stracił odprawę emerytalną, bo oszukał pasażerów. Jest wyrok sądu

i

Autor: Shutterstock

Kolosalna kara

Kierowca stracił odprawę emerytalną, bo oszukał pasażerów. Jest wyrok sądu

Rygorystyczne podejście do zasad znów dało o sobie znać w sprawie, która wstrząsnęła opinią publiczną. Kierowca z niemal 30-letnim stażem pracy został pozbawiony odprawy emerytalnej wartej 315 tys. zł za oszustwo, które opiewało na kwotę... zaledwie 26 zł.

Historia, która mogłaby wydawać się nieproporcjonalna w wielu krajach, w Japonii znalazła swój finał w najwyższej instancji sądowej. W czwartek japoński Sąd Najwyższy podtrzymał surowy wyrok, argumentując, że działanie kierowcy mogło "podważyć zaufanie ludności do systemu zarządzania transportem publicznym".

Incydent uchwycony na kamerze

Do zdarzenia doszło w 2022 roku w Kioto, gdy kamera bezpieczeństwa w autobusie zarejestrowała moment oszustwa. Grupa pięciu pasażerów powinna zapłacić łącznie 1150 jenów za przejazd. Kierowca poprosił ich o wrzucenie 150 jenów do skarbonki, a następnie przyjął banknot 1000-jenowy, którego nie uwzględnił w rozliczeniu dziennym.

Gdy sprawa wyszła na jaw, mężczyzna próbował zaprzeczać faktom w rozmowie z przełożonym, mimo istnienia nagrania. To nie był jednak pierwszy incydent z jego udziałem - wcześniej był już upominany za inne przewinienia.

Batalia sądowa bez happy endu

Pozbawiony odprawy emerytalnej kierowca postanowił walczyć o swoje w sądzie. Choć pierwsza instancja przyznała rację pracodawcy, sąd apelacyjny uznał, że kara była niewspółmierna do przewinienia. Ostatecznie jednak Sąd Najwyższy przywrócił pierwotny wyrok.

Każdy kierowca autobusu pracuje sam i ma do czynienia z pieniędzmi publicznymi. Potraktowaliśmy ten przypadek jako defraudację

– wyjaśnił w piątek Shinichi Hirai, przedstawiciel biura transportu publicznego w Kioto, w rozmowie z agencją AFP.

Sprawa wywołuje pytania o granice odpowiedzialności pracowników sektora publicznego w Japonii i proporcjonalność kar za drobne przewinienia. Dla kierowcy oznacza to, że po niemal trzech dekadach pracy stracił znaczącą część zabezpieczenia emerytalnego za kwotę, którą wielu uznało by za błahą.

Czytaj także: Skandal w gliwickiej komendzie. Policjanci okradali chorych i zmarłych. Wkrótce dosięgnie ich sprawiedliwość

Można jednak domniemywać, że uchwycony na kamerze incydent nie był jednorazowym wybrykiem, a kierowca mógł dopuszczać się podobnych oszustw znacznie częściej, choć nie został na nich przyłapany. Niewątpliwie tak surowa kara stanowi wyraźny sygnał ostrzegawczy dla innych pracowników transportu publicznego w Japonii - nawet drobne sprzeniewierzenie środków publicznych może zakończyć się utratą dorobku całego życia zawodowego.

Super Biznes SE Google News
Wrócił złodziej, który udawał manekina. Znów kradł w galerii handlowej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze