"Klucz do mieszkania" zamiast dopłat do kredytów hipotecznych
Dopłaty do kredytów mieszkaniowych do zakupu lokali z rynku wtórnego, nie są dobrym pomysłem - oceniła minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz odnosząc się do założeń programu "Klucz do mieszkania".
"Uważam, że dopłaty do kredytów, (...) nawet w takiej złagodzonej formie, czyli rynek wtórny, nie są dobrym pomysłem, bo co się dzieje? Zwiększa się ta strona popytowa zamiast podażowa, co oznacza, że mogą wzrosnąć ceny" - powiedziała Pełczyńska-Nałęcz na antenie radia RMF FM.
Podkreśliła, że Polska 2050 popiera społeczne budownictwo, ale dopłaty do mieszkań "wydają się w tym momencie nie do przyjęcia" ponieważ doprowadzają do wzrostu cen mieszkań i w związku z tym zmniejszają ich dostępność.
Więcej funduszy dla gmin na mieszkania
Podczas konferencji prasowej minister rozwoju i technologii przedstawił główne założenia nowej strategii mieszkalnictwa, przewidującej co najmniej 2,5-krotnie więcej środków dla gmin na mieszkalnictwo społeczne i komunalne, ograniczenie możliwości wsparcia zakupu mieszkań do rynku wtórnego i wprowadzenie instytucji inwestorów społecznych.
Pierwszym komponentem zapowiedzianego programu "Klucz do mieszkania" jest wsparcie mieszkalnictwa komunalnego i społecznego poprzez zwiększenie środków na ten cel w 2025 r. do 2,5 mld zł. Według resortu pozwoli to na sfinansowanie do 15 tys. mieszkań komunalnych oraz budowanych przez SIM-y i TBS-y. Środki te mają być przeznaczone też na remonty i modernizację istniejących już zasobów.
Pogram zakłada też wsparcie m.in. zakupu domów i mieszkań wyłącznie z rynku wtórnego. Nabywcy będą musieli zmieścić się w ustalonych limitach ceny metra kwadratowego, który wynosi do 10 tys. zł, a w Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu - do 11 tys. zł. Gminy będą mogły podnieść ten limit ceny.
