Fizjoterapeuci od 7 maja będa oddawać krew, po czym rozpoczną strajk włoski. To forma protestu, w której będą wykonywać swoje obowiązki zgodnie z procedurami, ale w sposób drobiazgowy. Od 13 maja rozpoczną się głodówki i masowe zwolnienia lekarskie.
- To nie jet protest przeciwko pacjentom ani przeciwko dyrektorowi szpitala, tylko przeciwko złemu systemowi - zapowiedział Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Fizjoterapii. Według związkowców, na państwowym etacie fizjoterapeuci zarabiają niespełna 2 tys. zł netto, a kolejki na rehabilitacje są najdłuższe.
Zdaniem strajkujących niedofinansowanie rehabilitacji to także problem dla pacjentów. - Z powodu niskich nakładów na opiekę zdrowotną i limitowanych świadczeń rehabilitacyjnych wszyscy tracimy - chory zdrowie, my pieniądze - skomentowało sprawę Porozumienie Rezydentów.
Fizjoterapeuci przedstawili 5 postulatów.
1. 1600 zł brutto podwyżki,
2. Szybszy dostęp pacjenta do fizjoterapeuty,
3. Urlopy szkoleniowe,
4. Wyższa wycena świadczeń,
5. Podwyżki także dla innych zawodów medycznych.
Dr Tomasz Dybek, przewodniczący zarządu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii stwierdził, że Ministerstwo Zdrowia miało uwzględnić fizjoterapeutów w podwyżkach i obiecało tzw. "znaczone pieniądze".
Cytowany przez RynekZdrowia.pl minister Łukasz Szumowski stwierdził, że nie było mowy o "znaczonych pieniądzach" i takie obietnice nie znajdują się w protokołach ze spotkań komisji trójstronnej.