Skończy się na zmianie nazwy? Koalicja rządowa nie umie się dogadać
Wstępnie rządzący chcieliby zastąpić Fundusz Kościelny, odpisem podatkowym. Brakuje jednak konkretnych rozwiązań. Tymczasem Fundusz Kościelny "puchnie" z roku na rok. W budżecie państwa na rok 2024 r. zapisano, aż 257 mln zł. Dla porównania w 2015 r. było to 128 mln zł, w 2022 r. - 200 mln zł, a w 2023 r. - 216 mln zł.
W 100 konkretach na 100 dni rządu, koalicja zapisała właśnie jako jeden z celów likwidację tego funduszu. W tym celu powołany międzyresortowy zespół, który miał wypracować rozwiązania m.in. zasadami finansowania składek i świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz ubezpieczenia zdrowotnego duchownych. Według założeń - koncepcje zmian miały zostać przedstawione posiedzeniu rządu do 31 marca. Następnie termin został przesunięty na czerwiec. I dalej nic.
W minioną środę, (25 lipca) Donald Tusk pytany przez dziennikarzy w Sejmie, dlaczego opóźniają się prace w sprawie likwidacji Funduszu Kościelnego i czy to wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz opóźnia tę sprawę, bo projekt zmian miał być przekazany do czerwca, premier odpowiedział, że rozmawiał i będzie jeszcze rozmawiał na ten temat z wicepremierem Kosiniakiem-Kamyszem.
Cytowany przez money.pl, Kosiniak-Kamysz, zapewniał, że oczekuje od członków komisji konkretnych propozycji. Jak informuje portal, "sam Kosiniak-Kamysz jest zwolennikiem wprowadzenia odpisu podatkowego, a więc finansowania Kościoła bezpośrednio przez samych wiernych".
Money.pl, cytuje "osobę związaną z otoczeniem premiera Tuska", która twierdzi, że pewnie "skończy się na zmianie nazwy. Czyli nie będzie to już Fundusz Kościelny, ale pieniądze z budżetu dalej będą szły, bo większość z nich i tak trafia na uposażenia osób duchownych". "Trudno przewidzieć, w którą stronę pójdą zmiany" - dodaje inny ważny polityk KO, cytowany anonimowo przez money.pl. Politycy Lewicy, z kolei nie zostawiają "suchej nitki na szefie ludowców" – Kosiniak-Kamysz zaciągnął hamulec ręczny.
Zespół się praktycznie nie spotyka, a jak prosimy o konkrety, to słyszymy, że konieczne są kolejne analizy – stwierdza jeden z rozmówców związanych z Lewicą. "Mam dla was złą wiadomość". Sawicki odpowiada politykom Lewicy. Jeżeli ministrowie nie głosują za rządowymi projektami, to nie ma innej formuły jak tylko dymisja – uważa poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Marek Sawicki.
Polecany artykuł: