Negocjacje między rządem a związkowcami dotyczące umowy społecznej, która miałaby regulować transformację sektora węgla kamiennego w kraju, trwały kilka miesięcy. Wreszcie wczoraj, 28 kwietnia w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach, strony parafowały porozumienie. – To historyczny dokument, który udało się wypracować dzięki współpracy ze stroną społeczną oraz innymi interesariuszami – powiedział wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Założenia umowy społecznej z górnikami
Dokument zawiera 12 stron i składa się z siedmiu rozdziałów wraz z załącznikami. Jak informuje Ministerstwo Aktywów Państwowych, w umowie społecznej uzgodniono z górnikami następujące sprawy:
- pakiet świadczeń socjalnych dla pracowników likwidowanych jednostek produkcyjnych,
- indeksację wynagrodzeń,
- mechanizm finansowania spółek sektora górnictwa węgla kamiennego,
- powołanie specjalnego Funduszu Transformacji Śląska,
- zasady budowy i wdrażania instalacji tzw. czystego węgla,
- terminy zakończenia eksploatacji węgla kamiennego w poszczególnych kopalniach w perspektywie do końca 2049 r.
Niewątliwie jednym z najważniejszych ustaleń dla górników jest zapewnienie zatrudnienia do emerytury. Ci z likwidowanych kopalń będą przenoszeni do innych zakładów. Dodatkowo każdy górnik, który zgodzi się na rozwiązanie umowy, otrzyma 120 tys. zł jednorazowej odprawy.
ZOBACZ: Protesty związkowców w Enerdze. Zarabiają po 10 tys. zł, dlaczego protestują?
Ale co dalej z górnictwem w Polsce?
Przedstawiciele rządu zapewnili, że umowa społeczna będzie podstawowym dokumentem transformacji sektora węgla kamiennego w Polsce. MAP wylicza, że zawarto w niej rozwiązania, które mają pomóc regionom górniczym w najbliższych latach. Świadczy o tym załącznik o dopłatach z budżetu do produkcji węgla, dzięki którym kopalnie mają się utrzymać. Według szacunków pochłoną ok. 2 mld zł rocznie. Dopłaty z budżetu mają zapewnić rentowność kopalń, ale będą uzależnione od spełnienia przez zakłady wskaźników wydajności. A te na razie nie są znane. Wiadomo jednak, że najdłużej będą pracować zakłady Polskiej Grupy Górniczej – Ruch Jankowice i Ruch Chwałowice, kopalnie Tauronu Wydobycia – Sobieski i Janina oraz kopalnia Bogdanka należąca do spółki Lubelski Węgiel.
Parafowanie umowy nie oznacza jednak, że jej założenia mogą wejść w życie. Teraz strona społeczna ma dwa tygodnie na konsultacje. „Ostateczne podpisanie dokumentu nastąpi więc około połowy maja. Kolejnym krokiem będzie zaś notyfikowanie zaproponowanych rozwiązań w Komisji Europejskiej” – informuje MAP.