Efekt pandemii
Już ponad 3 mln Polaków ma ubezpieczenia medyczne - wynika z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń. – Pomimo kryzysu, Polacy nie zrezygnowali z ubezpieczeń zdrowotnych. Zainteresowanie tymi polisami wzrosło, zwłaszcza w początkowym okresie lockdownu, ponieważ ludzie przykładali większą wagę do swojego stanu zdrowia. Trend ten zaobserwowaliśmy zarówno w ubezpieczeniach indywidualnych, jak i grupowych. Podczas pandemii wzrosło znaczenie polisy zdrowotnej również jako benefitu pracowniczego. Wielu pracodawców zdecydowało się na jej zakup dla pracowników – informuje Dorota M. Fal, doradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń.
ZOBACZ KONIECZNIE: Pani domu z PRL. Pamiętasz tamte czasy? ZOBACZ!
Liczy się telemedycyna
Firmy proponujące prywatne ubezpieczenia błyskawicznie zareagowały na wzrost popytu na ich usługi. Ubezpieczyciele przeszli na obsługę klientów online i rozszerzyli zakres usług telemedycznych – np. niektóre firmy zaczęły oferować pomoc psychologiczną z myślą o osobach, które źle radzą sobie z kryzysem wywołanym pandemią. Zmienia się podejście do wyboru polisy. Najważniejszym elemente ubezpieczenia stał się zakres usług zdalnych.W początkowej fazie pandemii ok. 80-90 proc. konsultacji z lekarzami odbywało się zdalnie. Obecnie obserwujemy powrót do wizyt stacjonarnych, ale telemedycyna nadal cieszy się większą popularnością i zaufaniem niż przed wybuchem epidemii. Tego typu usługi będą się rozwijać - wynika z analiz Polskiej Izby Ubezpieczeń .
Polisy medyczne coraz droższe
Eksperci uważają też, że świadczenia zdrowotne z powodu inflacji mogą jeszcze bardziej podrożeć. – W niedalekiej przyszłości spodziewamy się przyspieszenia inflacji na całość usług medycznych, właśnie z uwagi na powyższe koszty, wzmożoną świadomość zdrowotną, ogólną inflację, a także małą liczbę lekarzy na 1000 mieszkańców w porównaniu z innymi krajami UE – podsumowuje na portalu rp.pl Łukasz Bąbol, dyrektor zarządzający ds. produktów życiowych i zdrowotnych w Allianz.