Koronawirus nie odpuszcza. Choć na razie mamy pełzający lockdown i nie działają wybrane branże, to wszystko wskazuje na to, że w tym roku święta Bożego Narodzenia nie będą gwarne i bardzo rodzinne. Na wigilii i przez całe święta Bożego Narodzenia do jednego domu może przyjść tylko 5 gości. Zapadła decyzja w tej sprawie. Rząd przyjął rozporządzenie wprowadzające limity na świątecznych spotkaniach rodzinnych.
"Do dnia 27 grudnia 2020 r. zakazuje się organizowania (...) zgromadzeń, w tym imprez, spotkań i zebrań niezależnie od ich rodzaju, z wyłączeniem i spotkań do 5 osób, które odbywają się w lokalu lub budynku wskazanym jako adres miejsca zamieszkania lub pobytu osoby, która organizuje imprezę lub spotkanie" - czytamy w rozporządzeniu.
Z dokumentu wynika, że do limitu osób nie wlicza się osoby organizującej imprezę lub spotkanie oraz osób wspólnie z nią zamieszkujących lub gospodarujących. Zatem w tym roku święta będą wyjątkowo skromne.
ZOBACZ TEŻ: Koronawirus w Polsce: Co ze świętami Bożego Narodzenia? Czy będzie można spotkać się w Wigilię?
Rzecznik ministerstwa Wojciech Andrusiewicz wyjaśnił jak powinna wyglądać Wigilia zgodna z obostrzeniami.
- Nikt nie wyśle wojska czy policji do domów na wigilijną kolację. Ograniczenie liczby świątecznych gości to twarde wskazanie i jasna deklaracja, jak powinniśmy spędzać nadchodzące święta - cytuje rzecznika PolsatNews.pl.
Rzecznik dodał, że przestrzeganie obostrzeń to kwestia naszej odpowiedzialności i podobne restrykcje wprowadzają inne kraje. Andrusiewicz podkreślił, że za złamanie przepisów ograniczających liczbę gości w jednostkowych przypadkach policja może nałożyć mandat karny.