Kryzys ekonomiczny będący następstwem panującej pandemii COVID-19 postawił wiele firm pod ścianą. Pojawiło się widmo masowych zwolnień zarówno w małych jak i dużych przedsiębiorstwach. Przepisy rządowej traczy antykryzysowej mają przede wszystkim uchronić miejsca pracy, nawet kosztem czasowo zmniejszonego wynagrodzenia pracowników. Nadal nie wiadomo, jakie konsekwencje będzie miała epidemia i dwumiesięczne zamknięcie gospodarki, bez wątpienia jednak potężnie odbije się to na polskim PKB i stopie bezrobocia.
Czytaj również: Robotyzacja przyspieszy w branży spożywczej i logistycznej nawet o 50 proc.
Polski Instytut Ekonomiczny i Polskie Fundusz Rozwoju przeanalizowali kondycję polskich przedsiębiorstw w kilku okresach - 1-3 kwietnia, 15-17 kwietnia, 28-30 kwietnia, 12-14 maja i 26-29 maja. Ostatnie dane pokazują lekkie odbicie. Odsetek firm, które oceniają swoją płynność finansową jako wystarczającą, by przetrwać powyżej 3 miesięcy, wzrósł do 54 proc. z 39 proc. w połowie kwietnia. Posiadanie płynności finansowej pozwalającej na działanie powyżej 3 miesięcy zadeklarowało 70 proc. dużych przedsiębiorstw, 37 proc. posiada zabezpieczenia finansowe umożliwiające działanie firmy przez maksymalnie 3 miesiące, a 5 proc. firm nie ma żadnych rezerw.
Zobacz też: Polacy i Słowacy mało zaskoczeni pracą zdalną. Zobacz, dla jakiego narodu to NOWOŚĆ
Co ważne, z badania wynika również, że zmniejsza się liczba firm, w których planowane się zwolnienia. "Od pierwszej fali badania w kolejnych pomiarach systematycznie maleje odsetek firm planujących redukcję poziomu zatrudnienia. Od początku kwietnia udział takich firm zmalał z 28 proc. do 5 proc. na koniec maja (-23 pkt. proc.). O 12 pkt proc. wzrósł odsetek firm planujących zwiększenie liczby pracowników: z 2 proc. w początku kwietnia do 14 proc. na koniec maja" - napisano w komentarzu do badania.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Źródło: PAP/Bankier.pl