Koronawirus nie odpuszcza. Niestety tuż po świętach Bożego Narodzenia rząd wprowadza kolejny lockdown. Tym razem od 28 grudnia do 17 stycznia zamknięte będą galerie handlowe, stoki narciarskie, hotele, szkoły. Cały czas zalecana jest praca zdalna. Obostrzenia wpływają też na rychłe wizyty duszpasterskie. Zwykle od końca grudnia do końca lutego w wielu parafiach w Polsce odbywała się tzw. kolęda. Teraz duszpasterskie wizyty w tradycyjnej formie są niemożliwe. Ale potrzeba matką wynalazków. Księża i wierni mają swoje pomysły na organizację spotkań w małym gronie. - W tym roku ksiądz nie będzie chodził u nas po kolędzie. Ale powiedział, że mieszkańcy poszczególnych ulic będą spotykać się we wskazane dni pod krzyżem, który stoi w naszej miejscowości. Proboszcz zaznaczył, że można tam przynosić koperty, które chcielibyśmy wręczyć podczas tradycyjnego spotkania - opowiada pani Wiesława z woj. lubuskiego. Okazuje się, że taka forma kolędy będzie praktykowana też w wielu innych parafiach w Polsce.
Sylwester 2020. Kiedy będziesz mógł wyjść z domu?
Ale są też parafie, w których to ksiądz zdecyduje się na wizytę osobistą. Jednak trzeba się na nią specjalnie umówić. Oczywiście ma ona przebiegać zgodnie z zasadą DDM: dystans, dezynfekcja i maseczka. Są parafie, gdzie w tym roku zamiast popularnej kolędy będą odprawiane msze za mieszkańców poszczególnych ulic czy osiedli. Oczywiście za intencje wypada złożyć ofiarę.
SZOK! Karp za 1 zł w Lidlu. Co za cena
Oczywiście nie jest tajemnicą, że wizyty duszpasterskie często wiążą się z pieniędzmi. W Polsce nie ma podatku na rzecz kościoła, więc wierni po prostu dają kapłanom „co łaska”. Ile zwykle to jest? Zawartość duszpasterskiej koperty zależy od regionu. Jednak nie znajdzie się w niej mniej niż 10 zł, ale raczej i nie więcej niż 150 zł.