Inicjatorka akcji, Monika Jaskólska w rozmowie z PAP stwierdziła, że hollywoodzki gwiazdor „najwyraźniej pokochał nasz bielski samochód. Kupimy mu go”. I dodała: - Popularny aktor może trochę żartuje z auta, że taki mały, ale uznałam, że jest to idealny moment, by przedstawić mu historię auta, jego możliwości, a także wspomnienia z nim związane. Kupimy i dostarczymy mu go pod dom. (…) To okazja do promocji mojego miasta - Bielska-Białej, w którym maluch był produkowany.
O swoim pomyśle Jaskólska napisała na Facebooku. Szybko okazało się, że wzbudził on ogromny entuzjazm mieszkańców Bielska-Białej, co więcej – bielszczanie szybko przeszli od słów do czynów.
Czytaj również: Kierowcy coraz częściej „kombinują” przy zakupie OC
Zbiórkę pieniędzy, za które ma być kupiony maluch dla Toma Hanksa prowadzi jedna z bielskich fundacji charytatywnych. – Jako osoba prywatna, mama trójki dzieci, nie mogę zbierać pieniędzy. Poprosiłam fundację, która pomaga mi przy innych akcjach charytatywnych, by zorganizowała zbiórkę. Ustawili już skarbonę w galerii handlowej Gemini Park – powiedziała dla PAP Jaskólska.
Każdy, kto wrzuci do skarbonki choć złotówkę, już od piątku (25.11.) będzie mógł od piątku wpisać się do księgi pamiątkowej, którą wraz z autem trafi do Hanksa. Poszukiwanie odpowiedniego samochodu rozpocznie się po zebraniu pełnej kwoty. Inicjatorka akcji tłumaczy, że chodzi o to, by kupić Hanksowi pojazd „z duszą”. Ze względu na skomplikowane procedury związane z dostarczeniem samochodu do USA najlepiej będzie, jeśli maluch będzie iał status zabytku.
Źródło: wnp.pl, oprac. MK