Od 1 lutego funkcjonariusze publiczni uprawnieni do wystawiania mandatów zostali wyposażeni w terminale płatnicze. To efekt rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z 4 września 2017 roku.
Zobacz również: Zaparkował przed Lidlem i poszedł na zakupy. Dostał prawie 100 zł mandatu
Pierwsze urządzenia do płatności bezgotówkowych trafiły w ręce policjantów z Opola. To nie tylko ułatwienie dla ukaranego, który nie musi fatygować się na pocztę czy do banku, aby opłacić mandat - o ile nie posiada konta w bankowości internetowej. Teraz wystarczy karta płatnicza, aplikacja BLIK lub telefon z możliwością płatności zbliżeniowych.
To również wygoda dla obcokrajowców, którzy ukarani mandatem nie posiadali przy sobie polskiej waluty - bowiem zgodnie z prawem cudzoziemcy muszą opłacić mandat na miejscu i to w złotówkach. Nierzadko w takich sytuacjach policjanci udawali się z ukaranym obcokrajowcem do kantoru celem wymiany obcej waluty na krajową lub do bankomatu.
Nowe przepisy to również usprawnienie pracy policji, która z roku na roku ma więcej roboty papierkowej z mandatami. Jak podaje "Rzeczpospolita", w 2015 r. policjanci wystawili ponad 5,5 mln mandatów. Rok później już o 0,5 mln więcej. Najczęściej mandat otrzymywali kierowcy za przekroczenie prędkości o średnio 10 km/h.
Zajrzyjmy do taryfikatora mandatów. Ile kierowcy zapłacą za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym:
- do 10 km/h: do 50 zł
- 11-20 km/h: od 50 do 100 zł
- 21-30 km/h: od 100 do 200 zł
- 31-40 km/h: od 200 do 300 zł
- 41-50 km/h: od 300 do 400 zł
- 51 km/h i więcej: od 400 do 500 zł
W 2016 roku z winy kierujących pojazdami powstało 29 081 wypadków (co stanowi 86,4 proc. ogółu). W wyniku tych zdarzeń śmierć poniosły 2 284 osoby (75,5 proc.), a 36 150 zostało rannych (88,7 proc.).
Źródło: "Rzeczpospolita"