„Szkolenie przy użyciu symulatora pojazdu kolejowego powinno umożliwiać ocenę sposobu obsługi pojazdu kolejowego przez maszynistę, a także jego reakcji w sytuacjach standardowych i nadzwyczajnych. Szkolenie powinno umożliwiać odtworzenie różnorodnych scenariuszy i powinny odbywać się na urządzeniach pozwalających na symulacje różnych warunków, awarii i zdarzeń. Równie ważną sprawą są odpowiednie scenariusze ćwiczeń, uwzględniające dotychczasowe doświadczenia ośrodków szkolących, a także sytuacje, które doprowadziły do wypadków na kolei” – tłumaczy powody obowiązkowego szkolenia UTK.
– Jestem przekonany, że szkolenia na symulatorach poprawią stan bezpieczeństwa na kolei. Symulator pozwala wyrobić nawyki działania w sytuacjach, które rzadko zdarzają się w realnym świecie. Chodzi np. o odpowiednie korzystanie z Radio-Stopu – uważa Ignacy Góra, prezes UTK. Radio-Stop to system zatrzymujący w razie potrzeby pociąg po wciśnięciu przez maszynistę przycisku „alarm”. Za pośrednictwem urządzeń samoczynnego hamowania pociągu następuje wówczas zahamowanie wszystkich pojazdów trakcyjnych znajdujących się w zasięgu urządzenia.
Wprowadzenie obowiązkowych ćwiczeń na symulatorze sytuacji nadzwyczajnych jest dużym wyzwaniem dla przewoźników kolejowych. Mamy w Polsce 17, 5 tys. prowadzących pociągi i inne pojazdy kolejowe, z czego 15,8 tys. ma licencję maszynisty. Statystyczny maszynista ma 47 lat. Z tego zawodu na emeryturę przechodzi więcej osób niż do niego wchodzi.