pociag, lokomotywa, wagon

i

Autor: Artur Barbarowski

Maszyniści do symulatorów trudnych sytuacji! Dla bezpieczeństwa na kolei

2019-01-07 16:55

Czy trzy godziny minimum obowiązkowego treningu na symulatorze lokomotywy sprawi, że maszynista poradzi sobie w tzw. trudnych sytuacjach? Urząd Transportu Kolejowego (UTK) uważa, że jazdę na takim symulatorze powinien zaliczyć każdy prowadzący lokomotywę. Nie tylko – jak było do końca 2018 r. – ten, który kieruje pociągami jeżdżącymi powyżej 120 km na godzinę.

„Szkolenie przy użyciu symulatora pojazdu kolejowego powinno umożliwiać ocenę sposobu obsługi pojazdu kolejowego przez maszynistę, a także jego reakcji w sytuacjach standardowych i nadzwyczajnych. Szkolenie powinno umożliwiać odtworzenie różnorodnych scenariuszy i  powinny odbywać się na urządzeniach pozwalających na symulacje różnych warunków, awarii i zdarzeń. Równie ważną sprawą są odpowiednie scenariusze ćwiczeń, uwzględniające dotychczasowe doświadczenia ośrodków szkolących, a także sytuacje, które doprowadziły do wypadków na kolei” – tłumaczy powody obowiązkowego szkolenia UTK.

– Jestem przekonany, że szkolenia na symulatorach poprawią stan bezpieczeństwa na kolei. Symulator pozwala wyrobić nawyki działania w sytuacjach, które rzadko zdarzają się w realnym świecie. Chodzi np. o odpowiednie korzystanie z Radio-Stopu – uważa Ignacy Góra, prezes UTK. Radio-Stop to system zatrzymujący w razie potrzeby pociąg po wciśnięciu przez maszynistę przycisku „alarm”. Za pośrednictwem urządzeń samoczynnego hamowania pociągu następuje wówczas zahamowanie wszystkich pojazdów trakcyjnych znajdujących się w zasięgu urządzenia.
Wprowadzenie obowiązkowych ćwiczeń na symulatorze sytuacji nadzwyczajnych jest dużym wyzwaniem dla przewoźników kolejowych. Mamy w Polsce 17, 5 tys. prowadzących pociągi i inne pojazdy kolejowe, z czego 15,8 tys. ma licencję maszynisty. Statystyczny maszynista ma 47 lat. Z tego zawodu na emeryturę przechodzi więcej osób niż do niego wchodzi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze