Na problem zwrócił uwagę Portal Samorządowy. Kontrola tego, jak mieszkańcy wywiązują się z zadeklarowanego obowiązku segregowania odpadów, jest stosunkowo prosta w domach jednorodzinnych, jednak nie w blokach. Z tego względu możliwe, że już niedługo nawet osoby, które segregują śmieci będą musiały płacić czterokrotność opłaty za odpady posegregowane. To możliwe, bo ministerialny projekt zakłada wzmożoną kontrolę ze strony firm wywożących śmieci. Na podstawie ich wniosku wójt/burmistrz/prezydent miasta będzie mógł wydać decyzję, w której naliczy więcej za wywóz odpadów.
Polskie statystyki odnośnie recyklingu pozostają daleko w tyle za unijnymi normami. Obecnie śmieci segreguje ok. 30 proc. naszych rodaków. Założeniem nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach jest zwiększenie tego odsetka do 50 proc. w 2020 r., 55 proc. w 2025 r., 60 proc. w 2030 r. i docelowo 65 proc. w 2035 r. Nowe przepisy zakładają, że za brak segregacji trzeba będzie zapłacić czterokrotność opłat za odpady segregowane. Obecnie opłata ta wynosi maksymalnie dwukrotność tej, którą ponoszą segregujący.
Źródło: Portal Samorządowy