Ministerstwo Finansów szuka pieniędzy - zajrzy nam pod kołdry

2010-11-11 13:00

Ministerstwo Finansów znalazło sobie nowy, przyjemny sposób na łatanie dziury budżetowej - zaglądanie ludziom pod kołdry. Po co? Będą kontrolować życie prywatne osób samotnie wychowujących dzieci i sprawdzać, czy przypadkiem nie żyją one w konkubinacie, a ślubu unikają, by płacić mniejsze podatki.

Taki plan - według "Rzeczpospolitej" - uknuli urzędnicy w kierowanym przez Jacka Rostowskiego (59 l.) resorcie. W Polsce jakieś pół miliona ludzi deklaruje, że samotnie wychowuje dzieci. Ministerstwo podejrzewa, że wielu z nich mieszka na stałe z partnerem, który pomaga utrzymywać potomstwo. Jest to korzystny układ, bo pozostając formalnie samotnym rodzicem, płaci się mniejsze podatki. Może po prostu rozliczyć się razem z dzieckiem na takiej zasadzie, na jakiej małżeństwa rozliczają się wspólnie.

Ile jest takich przypadków? Tego rzecz jasna nikt nie wie, ale urzędnicy chcą to sprawdzić.

Co więc czeka samotnych rodziców? Składanie specjalnych oświadczeń, wywiady wśród sąsiadów, a nawet kontrole w mieszkaniach, by sprawdzić, czy rodzic na pewno żyje sam z dzieckiem.

Przeczytaj koniecznie: Burmistrz Przysuchy zarabia więcej niż prezydent Warszawy - TABELA ZAROBKÓW prezydentów miast, wójtów, sołtysów

- Chodzi o zamierzone obchodzenie prawa. A mianowicie, gdy matka nie bierze ślubu z ojcem dziecka tylko po to, by jako samotny rodzic dostać dodatkowe punkty przy przyjęciu dziecka do przedszkola albo uzyskać preferencje podatkowe - tłumaczy w "Rzeczpospolitej" Magdalena Kobos z resortu finansów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze