W 2026 roku skończy się era specjalnych stref ekonomicznych. Ministerstwo finansów i rozwoju wprowadzi tym samym jedną wielka strefę ekonomiczną, na obszarze 312 tys. km kwadratowych. Będzie nią cała Polska. To, zdaniem wicepremiera Morawieckiego, totalna rewolucja. - Chcemy, żeby rozwój był równomierny. Cała Polska ma być strefa inwestycyjną – wyjaśniał w Krynicy Morawiecki.Co to oznacza w praktyce? Zachęty podatkowe, które obowiązywały w SSE, będą teraz dostępne na terenie całej Polski. Co wyrównuje szanse każdej z polskich gmin.
Czytaj także: Morawiecki: Będziemy rządzić do 2031 roku
Do tej pory największym zarzutem stawianym SSE było dostrzeżenie ich zalet zwłaszcza dla inwestorów zagranicznych. Wicepremier Mateusz Morawiecki przyznał, że w 90 procentach są tam inwestorzy spoza kraju. - Nie chcemy nikogo dyskryminować, ale w taki sposób dopasowujemy kryteria, żeby małe, średnie i nawet mikro firmy miały skłonność do inwestowania w całym kraju – zapewniał minister rozwoju.
Wedle nowego planu zwolnienia podatkowe będą dostępne nie tylko dla nowych inwestycji, ale ważna też będzie kryterium jakościowe. Ma ono za zadanie uwzględniać m.in. zatrudnianie specjalistów oraz liczbę wysokopłatnych miejsc pracy. Novum to także kryterium zrównoważonego rozwoju. Otwarcie firmy na terenie, gdzie panuje wysokie bezrobocie będzie premiowane dodatkowymi punktami. A przyznanie ulgi będzie zależeć właśnie od punktacji.
Sprawdź koniecznie: Rząd szykuje podwyżkę podatków dla przedsiębiorców. Zmiany w podatku dochodowym
To nie wszystkie zmiany. Skończy się jedna data graniczna. Decyzje będą przyznawane na okres od 10 do 15 lat. Możliwe też będzie ich wydłużenie o następnych pięć.