Chris Murphy, amerykański senator, który pełni jednocześnie funkcję członka komisji spraw zagranicznych Senatu USA, w trakcie pierwszego przetargu lobbował na rzecz zamówienia Black Hawków przez Polskę. Prowadził w tej sprawie rozmowy m.in. z poprzednim ministrem obrony Tomaszem Siemoniakiem, wiceministrem Tomaszem Szatkowskim, szefem polskiej dyplomacji Witoldem Waszczykowskim oraz innymi polskimi oficerami.
Nic więc dziwnego, że ucieszyła go ostateczna decyzja polskiego rządu.
Czytaj też: Macierewicz już wybrał: Śmigłowce Black Hawk trafią do polskich wojsk!
– Jestem szczęśliwy, że Polska zdecydowała się zmienić swoją pierwotną decyzję w przetargu i wybrała Lockheed Martin jako dostawcę Black Hawków w nadchodzących latach – powiedział serwisowi shelton.dailyvoice.com Murphy.
Jak dodał, to świetny dzień dla miejsc pracy w Connecticut. Nowi pracownicy będą potrzebni w zakładach Stanford. Dzięki wyborze przez polski rząd firmy Sikorsky, przyśpieszą także prace nad CH-53 King Stallion – nowym śmigłowcem dla amerykańskiej piechoty morskiej.
Szydło: sprzęt musi być produkowany w Polsce od A do Z
Informacja o wyborze przez polski rząd śmigłowców Back Hawk pojawiła się kilka dni po zerwaniu umowy z koncernem Airbus Helicopters na zakup 50 maszyn EC725 Caracal. Poprzedziła ją wizyta premier Beaty Szydło i ministra obrony Antoniego Macierewicza w zakładach PZL Świdnik i PZL Mielec.
– W tym tygodniu zaczną się rozmowy, których efektem będzie to, że jeszcze w tym roku do naszych wojsk specjalnych trafią pierwsze śmigłowce, które pozwolą na realizację ćwiczeń tych sił. W ten kontrakt zostaną wliczone zakłady w Łodzi, które będą gwarantowały serwis i obsługę samolotów. A więc panowie do pracy! – ogłosił w ostatni wtorek podczas wizyty w Mielcu Antoni Macierewicz.
Sprawdż także: Śmigłowce dla wojska muszą być produkowane w Polsce [WYWIAD]
Premier Szydło, zwracała z kolei uwagę na fakt, że zakup nowoczesnego sprzętu dla Sił Zbrojnych, jest w interesie Polski, jeśli będzie on produkowany w kraju od początku do końca.
– To interes ekonomiczny, ale też ten naczelny związany z bezpieczeństwem – powiedziała.
Gdzie powstaną Black Hawki?
PZL Mielec zajmował się na początku jedynie montażem kabin, dziś produkowane tu są całe maszyny. Rozwój zakładu był możliwy dzięki inwestycjom w technologię i produkcję Black Hawków zainicjowanym przez firmę Sikorsky, należącą obecnie do Lockheed Martin. Należy się więc spodziewać, że części do śmigłowców dla polskiej armii powstaną właśnie w Mielcu, które jak wynika z aktualnych doniesień będą montowane w zakładach Stanford w USA.
Źródło: „Puls Biznesu", „Gazeta Wyborcza", „Wprost", PAP