- Panie Prezesie, podobno Bank Spółdzielczy w Limanowej jest najpiękniejszym bankiem spółdzielczym w Polsce!
- Takie miano w tym roku otrzymał nasz oddział w Szczyrzycu w konkursie organizowanym przez Instytut Nowoczesnego Biznesu.
- Bank otrzymuje także wiele nagród za marketing i kształtowanie wizerunku.
- Dbamy o naszą stronę internetową, na bieżąco informujemy o tym, co robimy. Staramy się, by przekaz był jasny dla naszych klientów i dostosowany do potrzeb. Współpracujemy ze wszystkimi - młodym pokoleniem, tym trochę starszym, ale też i sędziwym. Bank Spółdzielczy to jest bank, który za pierwszy punkt odniesienia bierze człowieka, a dopiero później finanse. I to się przekłada na to, jak jesteśmy postrzegani. Jesteśmy też w terenie. Nasze banery są na większości imprez - kulturalnych, sportowych, dobroczynnych, wspierających osoby niepełnosprawne - organizowanych przez środowiska lokalne. Promujemy nasze produkty w prasie, radiu, telewizji lokalnej i internetowej oraz wysyłamy listy informujące o ofercie. Dzięki wszystkim tym działaniom klienci przychodzą do naszych placówek i sieć rośnie mamy już 30 placówek i zatrudniamy prawie 200 osób. To młoda i pracowita kadra, dla której stworzyliśmy miejsca pracy. Takie są nasze atrybuty, rola i miejsce, jakie mamy w lokalnym środowisku.
- Kim są klienci Banku?
- Mamy wyspecjalizowane przedsiębiorstwa rolnicze np. produkujące jaja konsumpcyjne, warzywa czy owoce. Są tu nowoczesne sady i szklarnie tzw. bloki obejmujące nawet pół hektara. Tworzą się zespoły producentów rolnych, którzy uczestniczą w programach unijnych. Jeden z nich buduje np. nowoczesną bazę do przechowywania owoców. To również nasi klienci. Gros portfela kredytowego naszego Banku stanowią małe i średnie przedsiębiorstwa, ale mamy też firmy o zasięgu ogólnopolskim, np. firmę Koral, znanego wytwórcę lodów. Wygraliśmy przetargi na obsługę 8 lokalnych samorządów, urzędów skarbowych. Wygraliśmy z konkurencją 12 banków komercyjnych, które działają na terenie Limanowej.
- A przedsiębiorstwa turystyczne? Limanowa leży przecież w pięknym Beskidzie Wyspowym.
- Limanowa przygotowuje nowoczesną bazę turystyczną. Warunki drogowe nam się poprawiły. Mamy wyciągi narciarskie, szlaki rowerowe po wzniesieniach Beskidu Wyspowego i w Gorcach. Są świetne trasy do biegów narciarskich, trasy dla kolarstwa górskiego, np. na Mogielnicę. Można zażywać widoków i zdrowego powietrza. Wiele gospodarstw rolnych rozszerza działalność o agroturystykę, w ten sposób uzupełniają swoje dochody. Za naszym pośrednictwem klienci pozyskują i rozliczają środki z funduszy europejskich. Udzielamy rolnikom wielorakiego wsparcia. Po wprowadzeniu dopłat bezpośrednich także pomagaliśmy wypełniać wnioski. Tamci klienci są z nami do tej pory, to aż 10 tysięcy osób.
- Bank dostał też nagrodę za najwyższą jakość.
- To prawda. Nasz Bank został laureatem konkursu Najwyższa Jakość Quality International 2012, zdobywając Złote Godło w kategorii QI Services - usługi najwyższej jakości. Konkurs organizowany jest pod patronatem Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, Klubu Polskie Forum ISO 9000 i Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Pochwaliliśmy się tam produktami dla małych i średnich przedsiębiorstw i ofertą dla klientów indywidualnych. W ocenie kapituły dobrze odczytaliśmy potrzeby społeczności, ale nie tylko lokalnej, bo działamy na terenie całej Małopolski.
- Na stronie internetowej Banku znalazłam informację, że bardzo poważnie podchodzicie Państwo do społecznej odpowiedzialności biznesu.
- Odpowiedzialność społeczna jest wpisana w naturę spółdzielczości. Jesteśmy blisko ludzi i ludzkie problemy są dla nas wyznacznikiem zasad. Działamy w pewnym środowisku, z którego czerpiemy środki i do którego kierujemy wsparcie. Na przykład pomagamy lokalnym przedsiębiorstwom - spółdzielniom socjalnym. Nagradzamy także Małopolskich Liderów Przedsiębiorczości Społecznej w konkursie, którego inicjatorem jest Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Krakowie.
- Bank Spółdzielczy w Limanowej został Pracodawcą Roku, laureatem Limanowskiej Gali Przedsiębiorczości. Najwyraźniej dba o pracowników. Podobno macie nawet własną drużynę piłkarską?
- Tak, mamy. Załoga, tak jak powiedziałem, jest młoda i chętna do pracy, ale poza pracą potrzebuje rozrywki i regeneracji sił. Sport ma temu służyć, w związku z tym jest drużyna piłki nożnej halowej "Futsalima". Gramy w lidze miejskiej, gdzie zakłady podobne jak nasz wystawiają swoje drużyny. Mamy rozgrywki, punktację, na koniec puchar burmistrza, starosty, czy Banku. To bardzo mobilizujące.
Wygrywacie?
Staramy się być w czołówce.