„Na co oni narzekają, mają dwa miesiące wakacji, przerwy świąteczne, a jeszcze im mało” - powiedzmy sobie szczerze: kto z nas choć raz nie pomyślał tak, kiedy słyszał o kolejnych protestach nauczycieli? Czy jednak takie myślenie ma sens?
Sprawdź koniecznie: Pensje nauczycieli. Zarabiają prawie 5 tys. zł na rękę, ale i tak protestują
Przeciętny Kowalski ma 20 lub 26 dni urlopu wypoczynkowego rocznie, a więc niecały miesiąc. Nauczyciel, według powszechnego przekonania, może się zaś cieszyć aż dwumiesięcznym, wakacyjnym, urlopem, a do tego feriami. Jak to wygląda w tym roku szkolnym? Zaczął się on 1 września br. Pierwsza dłuższa zapisana w nim przerwa to przerwa bożonarodzeniowa trwająca od 23 do 31 grudnia. Później są dwutygodniowe ferie zimowe – w różnych województwach rozpoczynają się one w różnych terminach (między 18 stycznia a 28 lutego 2016 r.). Następnie są ferie wielkanocne (24-29 marca) a później wakacje, które potrwają od 25 czerwca do 31 sierpnia 2016 r.
Do tego dochodzą dni ustawowo wolne od pracy – Wszystkich Świętych, Dzień Niepodległości, Trzech Króli itd. oraz takie dni jak dziś, czyli Dzień Nauczyciela, kiedy wiele szkół w Polsce pozostaje zamkniętych. Czy to oznacza, że nauczyciele pracują łącznie tylko 9 miesięcy w roku?
Nie! „Zgodnie z przepisami nauczyciel ma jedynie 6 tygodni urlopu w wakacje i 2 tygodnie w ferie, w pozostałym okresie pozostaje do dyspozycji dyrektora (szkoły red.)” - wyjaśnia na swoim blogu kartanauczycielablog.pl Karolina Sikorska-Bednarczyk, nauczyciel i prawnik z zamiłowania. Kobieta zaznacza, że „dyrektor może wezwać nauczycieli do szkoły w ostatnim tygodniu czerwca lub na początku lipca lub pod koniec sierpnia” a „nieobecność na takim dyżurze może skutkować udzieleniem kary porządkowej upomnienia lub nagany za naruszenie porządku i dyscypliny pracy”.
Zgodnie z zapisami Karty Nauczyciela, pedagog może pracować nie więcej niż 40 godzin w ciągu pięciodniowego dnia pracy. Jeśli pracuje więcej, przysługują mu większe pieniądze. Swój urlop nauczyciel wykorzystuje w trakcie ferii zimowych i wakacji, wszystkie inne przerwy świąteczne, oprócz dni ustawowo wolnych od pracy, są traktowane jak normalne dni pracy i nauczyciel może być wezwany przez dyrektora szkoły np. do świetlicy, gdzie prowadzi zajęcia opiekuńczo-wychowawcze z dziećmi. Może też zostać wezwany do szkoły w ferie i wakacje (np. w związku z przeprowadzaniem egzaminów czy zwołaniem rady pedagogicznej), czyli podczas swego, urlopu, jednak nie więcej niż łącznie na 7 dni.
Zobacz również: Rząd przedstawia jaką stawkę jednolitego podatku zapłacą Polacy [SZCZEGÓŁY]
Ile tak naprawdę wolnego ma nauczyciel? Na to pytanie jest odpowiedzieć niezwykle trudno, bo nauczyciele pracują tez przecież w domach, przygotowując się do lekcji, a ich zawód jest tak specyficzny, że często w czasie prywatnym muszą angażować się w sprawy zawodowe, co jest niemierzalne. Dyrektor szkoły ma wprawdzie do wykorzystania kilka dni w roku, które może ogłosić jako wolne, ale w porozumieniu z radą pedagogiczną, rodziców i samorządem uczniowskim. Często zdarza się też jednak, że nawet jeśli szkoła w jakimś dniu jest zamknięta, dzień taki trzeba odpracować w sobotę. Podsumowując, nawet więc jeśli zgodnie z przepisami nauczyciel faktycznie ma więcej urlopu niż inne grupy zawodowe, w rzeczywistości nie zawsze wygląda to tak, że w tym czasie może sobie pozwolić na nicnierobienie.