Zgodnie z projektem wysokości kwot średniego i zasadniczego wynagrodzenia nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego stanowią określony procent kwoty przeciętnego wynagrodzenia obowiązującej w III kwartale poprzedzającego roku budżetowego. Chodzi o kwotę przeciętnego wynagrodzenia ustalaną na podstawie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Projekt zakłada również przepisy, które zakładają, że wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela dyplomowanego ma być równe przeciętnemu wynagrodzeniu w gospodarce narodowej w III kwartale poprzedzającego roku budżetowego, a nauczyciela stażysty ma wynieść co najmniej 73 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Jednocześnie ma być zachowana formuła średniego wynagrodzenia nauczyciela na poszczególnych stopniach awansu zawodowego.
Średnie wynagrodzenie nauczyciela stażysty ma być w wysokości 90 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w III kwartale poprzedzającego roku budżetowego, nauczyciela kontraktowego – 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia, nauczyciela mianowanego – 125 proc. przeciętnego wynagrodzenia, a w gospodarce narodowej w III kwartale poprzedzającego roku budżetowego, a nauczyciela dyplomowanego – 155 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
– Dzisiaj miały się odbyć rozmowy w ministerstwie edukacji. Jak widać, przedstawiciele dwóch związków zawodowych przyszli. Jesteśmy gotowi do tych rozmów. Tyle tylko, że nie ma tego, który te rozmowy na dzisiaj zapowiedział i który nas na te rozmowy zaprosił – stwierdził prezes ZNP Sławomir Broniarz przed gmachem MEiN w Warszawie. – Rozmowy miały być poświęcone budowaniu prestiżu zawodowego nauczyciela. Tyle tylko, że jeśli kogoś się zaprasza na rozmowy, a potem te rozmowy odwołuje przy pomocy mediów, bez poinformowania zainteresowanych i zaproszonych, to trudno mówić, że uczestniczy się w budowaniu takiego prestiżu. Z kulturą też nie ma to wiele wspólnego – dodał.
Za powiązaniem wysokości wynagrodzenia nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce opowiada się także Forum Związków Zawodowych i Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność".
Czytaj także: Pensje bez podatku. Sprawdź, ile zyskasz! [TABELA]
W połowie września i w połowie października doszło do spotkań zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty, w którego skład wchodzą przedstawiciele resortu edukacji, związków zawodowych zrzeszających nauczycieli i korporacji samorządowych. Na pierwszym z nich minister edukacji i nauki przedstawił propozycje zmian m.in. w czasie pracy i w wynagrodzeniu nauczycieli.
Zakładają one m.in. podwyższenie tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć nauczycieli o 4 godziny (z 18 do 22), wprowadzenie zobowiązania nauczycieli zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu pracy "do bycia dostępnym" dla uczniów i rodziców w szkole w wymiarze 8 godzin tygodniowo, a także wprowadzenie przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli zamiast średniego. Podobnie jak w przypadku średniego wynagrodzenia nauczycieli, także przeciętne wynagrodzenie nauczycieli ma być ustalane na podstawie kwoty bazowej ogłaszanej corocznie w ustawie budżetowej. Ma ono wynosić: dla nauczyciela bez stopnia awansu zawodowego – 140 proc., nauczyciela mianowanego – 181 proc., nauczyciela dyplomowanego – 219 proc. kwoty bazowej. Minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego, będą ustalone, jako określony procent przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli. Minimalne stawki dodatków do wynagrodzenia – zgodnie z propozycją MEiN – określone będą kwotowo w rozporządzeniu ministra edukacji i nauki. Wszystkie trzy centrale związkowe odrzucają propozycje resortu edukacji i nauki.
Zarobki polskich nauczycieli są jedne z najniższych w Europie. Eksperci OECD przeliczyli wynagrodzenia w oświacie na dolary uwzględniając siłę nabywczą pieniądza w każdym z tych krajów. Polscy nauczyciele z roczną pensją 27 879 dolarów znaleźli się na piątym miejscu od końca na kontynencie. Mniej zarabiają tylko nauczyciele z Grecji (26 782 dolary), z Węgier (20 890 dolarów), Słowacji (21 040 dolarów) i Czech (26 425 dolarów). Polski nauczyciel zarabia zaledwie ok. 59 proc. średniego wynagrodzenia nauczycieli w Unii Europejskiej (47 103 dolarów) i w krajach OECD (46 801 dolarów). Kto zarabia w Europie najwięcej?
Nauczyciele w Luksemburgu – 102 630 dolarów, Niemczech – 77 638 dolarów i Holandii – 64 867 dolarów. W Finlandii zarobki nauczycieli z 15-letnim stażem kształtują się na poziomie 43 345 dolarów, w Danii – 57 859, Francji – 38 173, Irlandii – 62 179. Jeszcze gorzej jest w przypadku pensji nauczycieli szkół średnich z 15-letnim stażem. W tym przypadku wynagrodzenie polskiego pedagoga – 27 879 dolarów – stanowi jedynie 54 proc. średniego wynagrodzenia nauczycieli w Unii Europejskiej (51 395 dolarów).