Podatek VAT wzrósł w 2011 roku z 22 do 23 proc. Miało to być rozwiązanie czasowe związane z walką z kryzysem gospodarczym. Wówczas planowano, że ministerstwo finansów powróci do dawnego progu podatkowego w 2014 r. To jednak nie nastąpiło. Dopiero w bieżącym roku, po zdjęciu z Polski przez Komisję Europejską procedury nadmiernego deficytu, resort zaczął rozważać ponownie stawkę 22 proc.
Czytaj również: Andrzej Duda latał na wykłady do Poznania na koszt podatników?
Jednak już wtedy pomysł ten krytykowali ekonomiści. - Przywrócenie 22-procentowej stawki VAT zmniejszyłoby wpływy z podatków o około 5 miliardów złotych. Można sobie na to pozwolić, jeśli mamy ożywienie koniunktury. Tymczasem zamiast zakładanego przez rząd wzrostu cen, mamy spadek, który będzie kosztował budżet około 4 miliardy złotych. Można powiedzieć, że w tym roku państwo już straciło tyle, ile kosztowałoby obniżenie stawki VAT - oceniał dla Money.pl główny ekonomista Credit Agricole Jakub Borowski.
Teraz minister Szczurek przyznał, że będzie to możliwe w 2017 r. Patrząc jednak na dotychczasowe zapowiedzi resortu finansów, można przypuszczać, że nie jest to termin ostateczny.
Zobacz koniecznie: Ogromny deficyt i brak zmian w kwocie wolnej od podatku. Projekt budżetu na 2016
Źródło: Money.pl