Liczba imprez masowych w Polsce stale rośnie. Popularne są nie tylko koncerty i festiwale, ale też imprezy motorowe czy biegowe jak np. biegi uliczne oraz maratony. W 2015 roku w Polsce zorganizowano niecałe 7 tys. imprez masowych, z czego 200 miały charakter imprez podwyższonego ryzyka. Dwa lata później różnego rodzaju festiwali, wielkich koncertów czy biegów ulicznych odbyło się w Polsce już niemal 7,7 tys., a 225 uznano za imprezy masowe o podwyższonym ryzyku.
Niestety, w parze za rosnącą popularnością tego typu wydarzeń nie idzie poprawa jakości ich organizacji i bezpieczeństwa na nich. Jak zaznacza NIK, różne rodzaje imprez masowych regulowane są przez różne przepisy, ale zapewnienie na nich bezpieczeństwa uczestnikom imprez jest również kompetencją władz lokalnych. To samorządowcy wyrażają zgody bądź odmowy na organizację wydarzeń, poprzez ich kontrolę, a skończywszy na możliwości wydania decyzji o zakazie przeprowadzenia imprezy, bądź jej przerwaniu. Dlatego NIK skontrolował 25 urzędów w całej Polsce.
Aż w 16 urzędach nie przestrzegany był podstawowy przepis dotyczący organizacji imprezy masowej – wniosek o zezwolenie na przeprowadzenie wydarzenia musi być złożony nie później niż na 30 dni przed jego rozpoczęciem. Np. w Augustowie aż 84 proc. wniosków składanych było przez organizatorów po terminie, a w jednym przypadku na 3 dni przed imprezą!
Ponad połowa imprez masowych, na których organizację wydano zgodę, miała rażące braki w dokumentacji, które zagrażały bezpieczeństwu ich uczestników. Brakowało informacji o punktach medycznych dostępnych na wydarzeniu, instrukcji postępowania w razie wybuchu pożaru, wykazu osób odpowiedzialnych za prawidłowy przebieg i zabezpieczenie wydarzenia lub nawet nie było opinii o niezbędnej wielkości sił potrzebnych na zabezpieczenie imprezy. W niemal połowie przypadków nie zachowano terminu bądź w ogóle nie przekazano kopii zezwoleń m.in. Policji czy Straży Pożarnej.
Problem dotyczył też sprzedaży alkoholu na imprezach masowych podwyższonego ryzyka. Prawo mówi jasno, że sprzedawać można na takich wydarzeniach tylko napoje zawierające nie więcej niż 3,5 proc. alkoholu, a sprzedaż mogą prowadzić jedynie podmioty posiadające zezwolenie zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości. W 14 na 25 skontrolowanych gmin nikt nie sprawdzał wymaganych dokumentów od sprzedawców.
Imprezy masowe podwyższonego ryzyka to takie imprezy, gdzie istnieje obawa wystąpienia aktów przemocy lub agresji. Gmina ma obowiązek skontrolować dokładnie takie wydarzenia. W przypadku tych, które nie są imprezami podwyższonego ryzyka, gmina MOŻE, ale nie musi przeprowadzić kontroli. Jedynie na terenie 11 z 25 miast podczas imprez masowych skorzystano z możliwości kontroli. Tam gdzie gminy wykorzystały swoje uprawnienia, wykazano szereg nieprawidłowości, które bezpośrednio zagrażały bezpieczeństwu uczestników imprezy:
- zbyt małą liczbę pracowników ochrony,
- wnoszenie na teren imprezy masowej środków pirotechnicznych,
- wnoszenie napojów alkoholowych (przy wprowadzonym zakazie ich spożywania),
- niewłaściwe wykonywanie obowiązków przez organizatora i służby porządkowe,
- brak opracowanego scenariusza postępowania i działania w określonych sytuacjach powodujących zagrożenie bezpieczeństwa uczestników imprezy.
Dlatego NIK stwierdza, że gminy nierzetelnie wywiązywały się z obowiązków zapewnienia bezpieczeństwa podczas imprez masowych i biegów ulicznych. Dlatego Izba apeluje do MSWiA o, m.in., doprecyzowanie regulacji związanych z organizacją imprez masowych, a do samorządowców o rzetelność w wykonywaniu swoich obowiązków.