Przyszli kierowcy w całym kraju wpadli w popłoch i wielu z nich stara się zdążyć ze zrobieniem prawka przed 4 stycznia – jeśli się nie wyrobią, obejmą ich nowe, zaostrzone przepisy.
ZOBACZ TEŻ: Tych przepisów chcą uniknąć przyszli kierowcy
Jednak nie tylko oni muszą na powrót zapoznać się z prawem. Zmiany czekają wszystkich prowadzących. A chodzi tu o naliczanie punktów karnych, a raczej o ich „zbijanie”. Do tej pory kierowcy, którzy chcieli się ich pozbyć z konta, mogli raz na pół roku wziąć udział w szkoleniu reedukacyjnym, co wiązało się ze zdjęciem z nich sześciu punktów. Szkolenie takie kosztowało 300 zł i trwało sześć godzin.
Koniec z kasowaniem punktów
Od stycznia przepisy zezwalające na organizację takich szkoleń odchodzą w niepamięć. Nie będzie można zbijać punktów, a kierowca, który przekroczy ich dozwoloną liczbę (24), będzie musiał wziąć udział w 28-godzinnym kursie reedukacyjnym, który będzie kosztował 500 zł. Wtedy stan jego konta się wyzeruje, ale kierowca będzie musiał bardzo uważać. Obejmie go pięcioletni okres próby, w którym ani razu nie bezie mógł przekroczyć 24 punktów karnych. Jeśli to zrobi, będzie musiał jeszcze raz zdawać egzaminy na prawo jazdy, tak jakby nigdy nie posiadał dokumentu!
ZOBACZ TEŻ: Nie wiesz, ile masz punktów karnych? Już od stycznia sprawdzisz to w sieci
Jest też jednak korzystna zmiana. Policjant nie będzie mógł już sumować bez końca punktów karnych za kilka wykroczeń – maksymalnie podczas jednej kontroli będzie ich mógł przyznać dziesięć.
Źródło: tvn24bis.pl