Koniec czytelni i poczekalni z dworcem. Ruszają KONTROLE PIP w sklepach! Za złamanie przepisów OGROMNE kary!

i

Autor: Pixabay Koniec czytelni i poczekalni z dworcem. Ruszają KONTROLE PIP w sklepach! Za złamanie przepisów OGROMNE kary!

Intermarche działa w niedzielę jako... dworzec lub czytelnia. Co z Biedronką?

2022-02-07 15:53

Zaostrzające się przepisy i przedsiębiorcy znajdujący luki, jak je ominąć, to schemat, który na stale wpisał się w krajobraz gospodarczy Polski. Idealnie wpisało się w niego ostatnie zaostrzenie ustawy o zakazie handlu w niedzielę. Intermarche ominęło przepisy otwierając przy sklepie dworzec i czytelnię. Co jednak z inną popularną siecią, taką jak Biedronka?

Zaostrzenie handlu w niedzielę od 1 lutego

Zakazu handlu w niedzielę był inicjatywą związku zawodowego NSZZ "Solidarność" i wszedł w życie od 1 marca 2018 roku. Ustawa zakładała pewne wyjątki, np. jeśli za ladą stał właściciel, sklep mógł pozostać otwarty. Wyjątki wykorzystali przedsiębiorcy, znajdując w przepisach luki i otwierając lokale w niedzielę jako "placówki pocztowe". Sztandarowym przykładem rebelii przedsiębiorców była sieć Żabka, później luki znalazły również Kaufland, czy Biedronka. Związkowcy protestowali i wywalczyli poprawki w ustawie, które wymagają od otwartych w niedzielę sklepów, aby dochody z dodatkowej działalności (np. pocztowej, czy sprzedaży dewocjonaliów), stanowiły 40 proc. obrotu. Po raz kolejny, przepisy okazały się nieskuteczne.

ZOBACZ: Promocje Biedronka, że szczęki Wam opadną! Tego jeszcze nie było. Buty od legendarnej marki w obłędnej cenie

Dla Niemców ceny w polskich sklepach są niskie

"Wszystko by się udało gdyby nie te wścibskie dzieciaki" - mogliby powiedzieć teraz przedstawiciele "Solidarności", bo po raz kolejny właściciele sklepów zakpili sobie z nowych przepisów. I to już w pierwszą niedzielę, od kiedy funkcjonuje zaostrzony zakaz.

Sklep jako dworzec autobusowy

Sklep Intermarche w Cieszynie (woj. śląskie) wykorzystał fakt, że znajduje się przy samym przystanku. Tym samym zamieniono placówkę w dworzec autobusowy i market był otwarty dla klientów, mimo niedzieli. Przed cieszyńskim Intermarche zebrali się związkowcy z NSZZ "Solidarność", aby zaprotestować przeciw omijaniu przepisów. Alfred Bujara ze związku domagał się kontroli i kary dla sklepu. 

- Nie było to konsultowane z miastem, nie zostaliśmy w żaden sposób oficjalnie poinformowani, mimo, że na prywatnym terenie dworca znajduje się nasz przystanek autobusowy. To prawdopodobnie jedyny punkt zaczepienia, na którego podstawie otwarto dworzec autobusowy. Wiemy natomiast, że przedsiębiorca zgłosił dworzec do powiatu, ale z nami nie było to uzgadniane - powiedziała dla SuperBiznesu rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Cieszyn Katarzyna Koczwara. Zapytaliśmy również, czy właściciele sklepu mogą postawić dworzec, bez wcześniejszej konsultacji z samorządem.

Berkowicz

i

Autor: TWITTER Berkowicz

Nie ma takiej regulacji, sprawdziliśmy to, nie wygląda na to, żeby trzeba było zgłaszać. Jednak ustawa określa czym jest dworzec dworzec, czytamy w niej, że w jego obrębie muszą być przystanki autobusowe, a tam jest tylko jeden. Powinna być również kasa biletowa, czy poczekalnia. Również zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości, w kasach biletowych nie powinny być sprzedawane napoje alkoholowe - wyjaśniała rzeczniczka miasta.

Sklep jako czytelnia

Na inne rozwiązanie pozwalające ominąć ustawę o zakazie handlu w niedzielę, zdecydował się Intermarche w Lipnie (woj. kujawsko-pomorskie). Placówka otworzyła InterPoCzytelnię, czyli klub czytelnika, który pozwolił działać sklepowi przez 7 dni w tygodniu. Oczywiście klienci, którzy przyjdą "wspierać kulturę" będą mogli "przy okazji" kupić sobie coś do jedzenia, czy picia.

Biedronki otwarte w Poznaniu

Warto zaznaczyć, że wciąż otwarte są markety, które znajdują się na terenie stacji kolejowych i autobusowych, co zresztą wykorzystało wcześniej wspomniane Intermarche w Cieszynie. Zainteresowanych niedzielnymi zakupami było sporo, o czym świadczy kolejka w Biedronce, która znajdowała się na terenie dworca Poznań Główny.

- Sieć Biedronka bezwzględnie stosuje się do obowiązujących przepisów prawa. Informujemy, że niemal wszystkie sklepy naszej sieci będą zamknięte w niedziele niehandlowe. Wyjątkiem jest 7 sklepów zlokalizowanych na dworcach kolejowych i autobusowych, w tym na stacji Poznań Główny, które mogą być zgodnie z wyłączeniem ustawowym otwarte również w niedziele niehandlowe - napisało biuro prasowe Biedronki w odpowiedzi na nasze zapytanie.

Czy kolejne zaostrzenia ustawy o zakazie handlu w niedzielę mają sens?

Nietrudno przewidywać co się stanie dalej. Kolejne sieci znajdą luki w przepisach, NSZZ "Solidarność" tupnie nogą i za rok wywalczy kolejne obostrzenia. Wtedy przedsiębiorcy znajdą kolejną lukę i możliwe, że doczekamy się bareizmów, jak pierogi, czy parówki, które w świetle prawa będą dewocjonaliami. Związkowcy znowu zaczną krzyczeć, na co znajdą się kolejne obostrzenia, które po raz kolejny, w jeszcze bardziej absurdalny sposób zostaną ominięte. 

Jak również widać po zainteresowaniu sklepami otwartymi w niedzielę, ludzie chcą robić zakupy także w niedzielę. Argumentem strony pracowniczej jest oczywiście niechęć do pracy w weekend, nawet jeśli w zamian ma się wolne dni do odbioru w tygodniu. Dlatego pojawiały się propozycje, aby zamiast zakazywać handlu, ustanowić stawkę 200 proc. dniówki za pracę w niedzielę. Rząd jednak pomysł odrzucił i zdecydował się wprowadzić kolejne prawo, które najpewniej... nie będzie respektowane.

Tańczące z promocjami 4.02

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze