Na początku kampanii - za pośrednictwem strony internetowej i bezpłatnej infolinii - informuje się o tym, czym jest euro, jakie niesie korzyści i koszty. Ważne jest, żeby Polacy zrozumieli, że zmiana waluty nie oznacza zmiany cen, bo będą podjęte działania, które zapobiegną podwyżkom: podawanie cen w walucie narodowej i w euro, monitoring cen przez organizacje konsumenckie, specjalna infolinia, gdzie można zgłaszać nieuzasadnione podwyżki, sankcje wobec nieuczciwych i promowanie uczciwych firm. Takie działania okazały się skuteczne w Słowacji, gdzie wzrost cen związany z euro wyniósł 0,15 proc.
Pół roku przed przyjęciem euro ustalany jest kurs wymiany, który musi znać każdy. Obywatele muszą wiedzieć, jak przeliczać ceny, pensje, emerytury. Ułatwią to kalkulatorki, które otrzyma każde gospodarstwo domowe. W tym etapie nasila się również kampania w radiu, telewizji i Internecie, bo trzeba zrobić wszystko, żeby ta informacja trafiła do obywatela, a nie obywatel szukał informacji. Poznanie nowej waluty ułatwią tzw. pakiety startowe, czyli zestaw monet, wartości kilkunastu euro, który będzie można wcześniej kupić. W krajach, które wprowadziły euro w ostatnim czasie, koszty kampanii, które częściowo ponosi Komisja Europejska, to ok. 1 euro na mieszkańca.