– Powstanie multienergetycznego koncernu będzie wspierało transformację krajowego sektora energetyki w kierunku nisko- i zeroemisyjności, m.in. rozwoju OZE i paliw alternatywnych w transporcie. Zmiany w tym sektorze wymagają jednak ogromnych nakładów inwestycyjnych, np. na projekty offshore – powiedział Karol Wolff, dyrektor Biura Strategii i Projektów Strategicznych w PKN Orlen. Nowy podmiot, który powstanie z połączenia PKN Orlen, Lotos i PGNiG, ma być zdolny do realizacji dużych inwestycji oraz pozyskiwania i wdrażania nowych technologii. – Musimy tak poukładać linie biznesowe, by każdy z podmiotów, będący częścią koncernu multienergetycznego, zajmował się tym, co potrafi najlepiej. Chcemy budować centra kompetencji, które nie tylko będą optymalizować działania, ale też rozwijać nowe obszary, w tym właśnie paliwa alternatywne czy elektromobilność – dodał Wolff. – Zakładamy, że umożliwimy poszczególnym spółkom rozwijanie ich specyficznych kompetencji, a jednocześnie będziemy korzystać z tych kompetencji dla budowania skali działania całego koncernu – tłumaczył.
Z węgla na gaz
Zdaniem Artura Cieślika, wiceprezesa ds. strategii i regulacji PGNiG, do 2050 roku gaz pozostanie głównym źródłem dla ciepłownictwa i energetyki, co pozytywnie wpłynie na rozwój przyszłego koncernu. – Przesył gazu i jego magazynowanie to nasze kompetencje. Chcemy rozwijać przesył gazów odnawialnych, a więc biogazu i wodoru, za pośrednictwem istniejącej sieci. Mamy do dyspozycji ponad 190 tys. km kw – powiedział podczas debaty Cieślik. Wskazał, że drugim ważnym tematem jest magazynowanie wodoru i spożytkowanie nadwyżek z OZE. – Tym zamierzamy zająć się w koncernie – stwierdził. Podczas debaty wiceprezes PGNiG zwrócił uwagę na największe wyzwania, z jakimi trzeba się zmierzyć w procesie budowania multienergetycznego koncernu. Uznał, że transformacja energetyki to sposób na „ograniczenie zmian klimatu i odpowiedź na wymogi regulacyjne”. – Zmiana ta szczególnie dotknie segment petrochemiczny i gazowy i będzie dla nich ogromnym wyzwaniem, ale też szansą na rozwój – powiedział Cieślik.
Uczestnicy debaty próbowali zdefiniować, czy w kontekście zmian w europejskiej energetyce mówimy o ewolucji czy już o rewolucji. Krzysztof Nowicki, wiceprezes zarządu ds. fuzji i przejęć Grupy Lotos uważa, że wiele symptomów wskazuje na rewolucję. – Dotyka ona węgiel i sprawia, że korzystanie z tego surowca traci ekonomiczne uzasadnienie – stwierdził. – Energetyka liczy na przeskoczenie z węgla na gaz – dodał. Zgodził się przy tym, że tylko jeden silny koncern multienergetyczny ma szansę dokonać w Polsce zielonej transformacji. – Budujemy podmiot, który ma być odpowiedzią na rewolucyjne wyzwania, przed jakimi stoi dziś rynek energii. Mówimy o podejmowaniu konkretnych kroków, które doprowadzą do powstrzymania kryzysu klimatycznego. Ważne przy tym, byśmy w naszej zeroemisyjności byli konkurencyjni –podkreślał prezes Nowicki.
Zielona rewolucja przyspiesza
Uczestnicy debaty stwierdzili, że w Europie zielona rewolucja przyspiesza. Zdaniem Dawida Piekarza, wiceprezesa Instytutu Staszica oznacza to, że przed koncernem stoją duże wyzwania. – Konieczne jest budowanie i powiększanie potencjału koncernu zgodnie ze znaną w biznesie dewizą „bądź szybki i bądź pierwszy” – stwierdził Piekarz. – Mamy do czynienia z rewolucją, ważne więc, by nie gonić peletonu, ale być na jego czele. Co więcej, warto na cały ten proces wpływać, być jego podmiotem, operatorem – dodał Piekarz. Wtórował mu Krzysztof Nowicki. – Bylibyśmy w o wiele lepszej sytuacji, gdyby decyzję o budowie jednego, silnego koncernu podjęto 10 lat temu. Natomiast zaniechanie połączenia spółek na progu trzeciej dekady XXI wieku oznaczałoby, że taki koncern w ogóle by nie powstał – powiedział wiceprezes Grupy Lotos.
Uczestnicy debaty uznali, że transformacja Orlenu i połączenie go z pozostałymi dwiema spółkami zapewni silny impuls do wprowadzenia energetycznych zmian w Polsce, a także w tej części Europy. – Multienergetyczny Orlen będzie firmą porównywalną z hiszpańskim Repsolem i niewiele mniejszą od włoskiego Eni. Na pewno będzie większy od dotychczasowych liderów branży paliwowej w tym regionie Europy, czyli OMV i Molla –przekonywał Dawid Piekarz.
Partnerem materiału jest PKN ORLEN