Plan finansowy NFZ do końca grudnia. "Ten podpis nie jest jej potrzebny"
Jak wskazuje "DGP", jeszcze w grudniu minister zdrowia Izabela Leszczyna zapewniała, że minister finansów Andrzej Domański podpisze plan finansowy NFZ do końca grudnia, by w ostatnim dniu ub.r. stwierdzić, że "ten podpis nie jest jej potrzebny", bo mimo jego braku "fundusz podpisuje umowy ze szpitalami i z przychodniami, a pacjentom udzielane są świadczenia".
Gazeta przypomniała wyjaśnienia minister, zgodnie z którymi ta "umówiła się z Andrzejem Domańskim, że +każde pieniądze, które pojawią się w budżecie, będą kierowane do NFZ+". "Wtedy będzie trzeba zmienić plan finansowy NFZ i wtedy minister finansów go podpisze" - zapewniła.
Jak dodano, również prezes NFZ zapewniał w grudniowym wywiadzie dla "DGP", że przyjęcie planu nie jest niezbędne dla normalnego funkcjonowania publicznego płatnika. "Zdaniem ekspertów nie jest to jednak takie proste" - ocenił dziennik.
Czy różni ministrowie unikają odpowiedzialności za NFZ?
"Bez akceptacji planu nie można go zmienić, a więc np. nie można ani dosypać do budżetu NFZ dodatkowych środków, ani nawet przesunąć ewentualnych pieniędzy z funduszu zapasowego NFZ na wydatki bieżące. Nie można bowiem zmienić czegoś, czego nie ma" – zauważył w rozmowie z "DGP" Wojciech Wiśniewski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Jak dodał, art. 124 ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych daje minister zdrowia możliwość samodzielnej publikacji planu w Dzienniku Urzędowym Ministra Zdrowia. "Pytanie, dlaczego minister Leszczyna tego nie zrobiła. Prawdopodobnie to kwestia odpowiedzialności, której szefowa resortu zdrowia nie chce wziąć wyłącznie na swoje barki" – zauważył ekspert.
Ogromne zadłużenie NFZ. Polskie wydatki na zdrowie wśród najniższych w UE
W planie finansowym NFZ na 2025 r. jest 5 mld zł zapasu, ale nie uwzględnia on podwyżki wynagrodzeń, czyli kosztu ok. 12 mld zł. Ewidentnie więc będziemy potrzebowali znaleźć jeszcze jakieś pieniądze (…) Plan finansowy NFZ na 2024 r. wzrósł już o blisko 24 mld złotych, czyli na świadczenia zdrowotne wydaliśmy 190 mld zł. Mimo to - do pełnego rozliczenia jeszcze brakuje środków - powiedział wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jakub Szulc.
- W 2022 r. kraje członkowskie przeznaczyły na służbę zdrowia średnio 10,4 proc. swojego PKB. Najwyższe względne wydatki odnotowano w Niemczech (12,6 proc. PKB) (…) na czwartym miejscu od końca znalazła się Polska (6,4 proc. PKB) – podaje pulsmedycyny.pl.
W tej samej publikacji ujawniono jeszcze gorsze wyniki w liczbach bezwzględnych. „Na jednego mieszkańca wydano w Polsce średnio 1137 euro, gorzej było tylko w Rumunii i Bułgarii”.