Nie wykorzystaliśmy swojej szansy rozwojowej
Zdaniem prezes Izby Zbożowo-Paszowej, potrzebujemy rozwiązań systemowych rozbudowy przede wszystkim portów, dzięki którym moglibyśy więcej i sprawniej eksportować produkty rolne. Jak mówiła Piątkowska, Bruksela miała konkretne oczekiwania co do państw przyfrontowych, a co za tym idzie to był wtedy dobry czas na pozyskanie dodatkowych środków finansowych na rozbudowę potrzebnej instrauktury jak choćby portów.
Jak ocenia Piątkowska, dzisiaj już ta pomoc Polski nie jest taka niezbędna, jak była niezbędna kilkanaście miesięcy temu.
"Przez ostanie dwa lata mogliśmy rozbudować terminal zarówno w Gdyni, jak i w Gdańsku. Do dzisiaj ta sytuacja jest nierozwiązana. Parę dni temu spółka podała informację, że przetarg na rozbudowę portu w Gdyni został unieważniony. Ja nie chcę komentować decyzji. Natomiast chcę zwrócić uwagę na to, że my znowu tę perspektywę rozbudowy, tak niezbędnego terminalu odkładamy w czasie. Przesuwamy w lata. Idziemy w lata. A potrzeby mamy już teraz" - podkreślała Piątkowska.
Prezes Izby dodała, że nic nas te dwa lata ani nie nauczyły, ani nie rozpoczęliśmy żadnych przetargów, inwestycji, czegokolwiek. "Stoimy w miejscu i za chwilę ten problem znowu na jesieni powstanie, bo zbiory juz za 4 miesiące i znów magazyny będa pełne, a problemy się powtórzą. zapowiadają się dobre" - mówiła Piątkowska, która dodała, że
"sytuacja jest coraz trudniejsza, dlatego że z miesiąca na miesiąc problemy, które są z jednej strony polskimi problemami, czy wyzwaniami, ale również europejskimi, będziemy musieli najprawdopodobniej sfinansować sami "- oceniła.
Bruksela likwiduje produkcję żywności w Europie
Piątkowska pytana o zagrożenia związane z ekologicznymi przepisami, które chce wprowadzić Bruksela, stwierdziła, że w dłuższej perspektywie czasu wprowadzanie wyśrubowanych norm, które już i tak są mocno restrykcyjne doprowadzi do likwidacji produkcji żywności w Europie.
Jak tłumaczyła, te przepisy i normy ekologiczne obniżają europejskim, w tym polskim producentom żywności konkurencyjność.
"Z jednej strony w UE wymaga się spełnienia wysokich norm, ale z drugiej zalewa się unijny rynek produktami z krajów, gdzie te normy nie obowiązują np. z Ukrainy, gdzie ta produkcja ani nie jest zielona, gdzie się nie patrzy na emisję CO2, gdzie się nie stosuje tak restrykcyjnych norm w produkcji i w hodowli" - mówi prezes Izby.
"To zabijanie, bo tak to trzeba powiedzieć, produkcji rolnej w dłuższej perspektywie czasu produkcji żywności w Europie, w efekcie doprowadzi to do importu do Europy z innych krajów żywności, która będzie choćby ze względów logistycznych znacznie droższa, tak jak to było z węglem sprowadzanym z Kolumbii" - podkreślała Piątkowska.
Jej zdaniem, dzisiejsze regulacje związane z Europejskim Zielonym Ładem, nie wszystkie, ale część tych regulacji jest po prostu szkodliwa dla produktów żywności, na przykład ugórowanie ziemi.
Piątkowska stwierdziła, że Bruksela nie skreśliła tego przepisu, a jedynie chwilowo wstrzymała.
"To nie jest takie rozwiązanie systemowe, jakie byłoby oczekiwane przez rolników. Tu jest z jednej strony kwestia produkcji żywności, obniżania konkurencyjności produktu żywności, ale z drugiej strony też taka ingerencja w naszą tożsamość i polską tradycję, wartością w produkcji polskiej żywności, której nie powinniśmy zabijać, wręcz odwrotnie powinniśmy ją pielęgnować"- podsumowała prezes Piątkowska.
Całość wywiadu w załączonym material wideo.