Piotr Soroczyński o PKN Orlen. Mówi o efekcie naczyń połączonych
W całym ubiegłym roku PKN Orlen przeznaczył 19,6 mld zł na realizację projektów, których głównym celem jest zapewnienie nie tylko Polsce, ale także całemu regionowi bezpieczeństwa energetycznego i surowcowego. Kluczowym filarem inwestycyjnym dla koncernu okazały się przedsięwzięcia z zakresu OZE, w tym rozwój morskich farm wiatrowych w polskiej części Bałtyku czy produkcji biogazu i biometanu, które przełożą się na ograniczenie emisji CO2 w transporcie ciężarowym. - Realizując tak duże i kluczowe dla lokalnej gospodarki projekty, PKN Orlen nie tylko umacnia swoją pozycję jednego z europejskich liderów w branży paliwowo-energetycznej. Jego działania pozwalają także zarobić innym krajowym podmiotom, które z kolei pozyskują w ten sposób środki na własne inwestycje. Mamy tutaj do czynienia z wyraźnym, i niezwykle ważnym dla rozwoju polskiej gospodarki, efektem naczyń połączonych – podkreśla Soroczyński. – Jednak, porównując Spółkę do największych światowych koncernów paliwowo-energetycznych, wciąż możemy oczekiwać więcej, nie tylko w kontekście zysków, ale również nakładów finansowych na inwestycje. Myślę, że od takiego giganta, jakim stał się połączony Orlen, możemy spodziewać się w perspektywie kilku – kilkunastu lat obrotów nawet na poziomie polskiego PKB. I w tym powinniśmy wspierać Grupę – dodaje.
Wnioski będą za rok
W tym roku po raz pierwszy mamy do czynienia z wynikami koncernu, uwzględniającymi niemal w całości efekt połączenia czterech dużych firm z branży paliwowo-gazowo-energetycznej: PKN ORLEN, Energa, LOTOS oraz PGNiG. Tym samym, ich porównywanie do poprzednich lat jest wysoce niemiarodajne. - Naturalnym jest, że inaczej patrzymy na wyniki połączonych kilku bardzo dużych podmiotów, a inaczej analizowalibyśmy jednostkowe wyniki tych przedsiębiorstw. Uważam, że dopiero jak otrzymamy raport finansowy Grupy uwzględniający cały rok 2023, będziemy w stanie ocenić, jakie było tempo wzrostu nowo powstałego międzynarodowego koncernu multienergetycznego - przekonuje ekonomista. – Dzisiaj, pomijając oczywiście osoby, które na co dzień zajmują się analizą finansową spółek giełdowych, nam, zwykłym zjadaczom chleba, trudno rozeznać się w tym, jaki wpływ na zyski Spółki miało zwiększenie skali działalności PKN Orlen, dzięki konsolidacji, a jaki obroty pojedynczych przedsiębiorstw w ubiegłych kwartałach – podkreśla.
Wojna na Ukrainie wpłynęła na ceny
Nie można zapomnieć, że na wyniki finansowe oraz na zysk segmentu rafinerii w ostatnim kwartale 2022 roku olbrzymi wpływ miały czynniki makroekonomiczne. Jednym z nich była konieczność przygotowania się całego rynku europejskiego na zapowiadane embargo na paliwa z Rosji. Większość podmiotów zaczęło budować rezerwy, inwestując w zakup gotowych surowców, czego wynikiem był znaczny wzrost cen na rynku, który przełożył się także na ceny hurtowe w Polsce. - Musimy wyraźnie podkreślić, że to co w ubiegłym roku działo się na świecie, mowa głównie o rozpoczętej wojnie za naszą wschodnią granicą, miało wpływ nie tylko na sukcesywne odchodzenie od rosyjskich surowców, ale także ceny energii, nośników energii i surowców potrzebnych do jej wytwarzania. Końcowe wyniki, jakie zanotował "większy" Orlen, to również efekt wyceny złotego. Bardzo niskiej wyceny – dodaje Piotr Soroczyński.