- Szczepionka przeciw COVID-19 na pewno będzie darmowa, bo tak stanowi umową unijna w tej sprawie. Możliwe jest natomiast wprowadzenie odpłatności za usługę, za wizytę lekarską czy samą czynność szczepienia. Rozmawiamy o tym, szukając pomysłów na przekonanie osób, które dalej nie chcą się szczepić – powiedziała w rozmowie z PAP prof. Marczyńska, specjalistka chorób zakaźnych wieku dziecięcego.
Ekspertka dodała jednak, że nie ma w tej sprawie decyzji, a także zgodności wśród członków Rady Medycznej.
- Część osób uważa, że zadziała to odwrotnie i już w ogóle nie będzie chętnych do szczepień. Niektórzy uważają natomiast, że jeżeli przy prawdopodobnych wzrostach zakażeń we wrześniu i październiku nadal będą osoby niechętne szczepieniom, to powinno się zakończyć akcję szczepień w obecnej formie i wprowadzić właśnie element zapłaty - dodała prof. Marczyńska.
Przyznała, że jeżeli wcześniej zainteresowanie szczepionkami w społeczeństwie będzie niskie, to zapasy szczepionek docierających do Polski mogą trafić do biedniejszych państw.
- Moje prywatne zdanie jest takie, że najmocniejszym bodźcem do szczepień może być wyjmowanie osób zaszczepionych z obostrzeń. Jeżeli te na nowo trzeba będzie wprowadzać, to kluczem jest wyłączenie z nich osób zaszczepionych. Inaczej cała akcja propagowania szczepień nie ma sensu, bo to właśnie najważniejsza korzyść: możliwość normalnego życia i ochrona przed ciężkim przebiegiem tej choroby - powiedziała prof. Marczyńska.
Polski lek przeciw Covid-19 z dobrymi wynikami w badaniach nad skutecznością terapii