Bronisław Komorowski

i

Autor: Artur Hojny

Po 40 latach pracy na emeryturę? Pracodawcy oceniają projekt Komorowskiego

2015-05-20 16:18

Zgodnie z obowiązującym prawem możemy przejść na emeryturę dopiero po 67. roku życia. Przepisy te są od dawna ostro krytykowane m.in. przez związki zawodowe. Wprawdzie nie zostaną zmienione, ale mają zyskać „bardziej ludzką twarz” dzięki propozycji Bronisława Komorowskiego, której szczegóły przedstawiła minister z Kancelarii Prezydenta.

Dziś prezydent zapowiedział skierowanie do Sejmu projektu ustawy, który pozwalałby pracownikom na przejście na emeryturę po 40 latach pracy. Początkowo nie podano jednak żadnych szczegółów. Nie wiadomo było, czy okres 40 lat dotyczyłby i mężczyzn i kobiet, czy wliczałaby się do niego także praca na umowach śmieciowych itd. Szersze informacje na temat prezydenckiej inicjatywy przedstawiła minister z jego kancelarii, Irena Wóycicka.

Ludzka twarz przepisów

- Propozycja ma na celu nadanie „ludzkiej twarzy” przechodzeniu na emeryturę po 67. roku życia – oświadczyła Wóycicka, cytowana przez Tvn24bis.pl. Do 40 lat pracy ma się liczyć tylko okres opłacania składek. W jego skład nie wejdą studia i okresy, w których ktoś jest na rencie czy zasiłku. Do stażu nie będzie się też wliczała praca na umowie o dzieło, ale pod uwagę będą brane umowy zlecenia - jeśli zostaną za nie odprowadzane składki - a także własna działalność gospodarcza. Kolejnym mankamentem propozycji Komorowskiego jest to, że okres 40 lat pracy ma być stopniowo wydłużany wraz z podnoszeniem wieku emerytalnego i docelowo ma wynieść 45 lat. Wygląda też na to, że okres 40 lat będzie dotyczył przedstawicieli obu płci.

Więcej swobody dla pracujących

Propozycję prezydenta chwali Konfederacja Lewiatan. - Przywrócenie wieku emerytalnego 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn, zapowiadane przez Andrzeja Dudę, oznaczałoby zmniejszenie emerytur, pogłębiłoby znacząco nierównowagę finansów publicznych i wyhamowało wzrost gospodarczy. Natomiast umożliwienie przejścia na wcześniejszą emeryturę zarówno kobietom jak i mężczyznom, którzy przepracowali 40 lat i płacili w tym czasie składki emerytalne, zwiększy deficyt finansów publicznych nieznacznie, a pozostawi więcej swobody pracującym – komentuje Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Lewiatana.

Sprawdź również: Emerytury będą głodowe, dlatego młodzi muszą oszczędzać sami [WIDEO]

Takiego zapisu chce Lewiatan

Ekspert podkreśla jednak, że powinno się wprowadzić zapis, który mówi, że na emeryturę wcześniej mogliby iść ci, którzy mają już na nią ze składek odłożone tyle, by dostawać miesięcznie przynajmniej dwa razy więcej niż wynosi najniższa emerytura. - Chodzi o to, aby osoby korzystające z wcześniejszej emerytury nie znalazły się pod koniec życia w skrajnym ubóstwie i aby podatnicy nie byli zmuszeni finansować dla tych osób zasiłków – wyjaśnia Mordasewicz.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze