W myśl nowych przepisów praktyki dla osób, które ukończyły studia, nie będą mogły być bezpłatne. Ustawodawca uregulował też wysokość minimalnej kwoty, jaką pracodawca będzie wypłacał stażystom. Będzie to minimum 20 proc. pensji minimalnej - obecnie wynosi ona 1750 zł, a od przyszłego roku będzie o 100 zł wyższa.
Zobacz koniecznie: 30 tys. zł na wiewiórki i 65 tys. na filiżanki. Sprawdź wydatki prezydenta Komorowskiego
Dodatkowo nowelizacja przewiduje, że pracodawca opłaci stażyście ubzepieczenie zdrowotne (postawa ich wymiaru będzie zależna od wysokości pensji). Praktykantowi będą przysługiwały trzy dni płatnego wolnego, opiekun praktyk oraz zaświadczenie po zakończeniu pracy.
Eksperci alarmują, że to zdecydowanie za mało, ponieważ stażyści otrzymają 250 zł wynagrodzenia. Prezes Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Piotr Palikowski twierdzi na łamach "Gazety Prawnej", że nadal bardziej korzystne "będzie zarejestrowanie się jako osoba bezrobotna, aby potem można było uzyskać skierowanie na staż z urzędu pracy, za który przysługuje wyższe świadczenie".
- Kwota wynagrodzenia została określona na takim poziomie, aby nie zniechęcać pracodawców do przyjmowania młodych osób na staż – argumentuje w "GP" Izabela Katarzyna Mrzygłocka, poseł PO reprezentująca wnioskodawców.
Czytaj również: Andrzej Duda już nie da 500 zł na dzieci? Spięcie na linii prezydent-rząd
Nadchodzące zmiany w prawie są zgodne z zaleceniami Komisji Europejskiej, który już dwa lata temu przyjęła nowe ramy jakości dla staży. Obecnie projekt nowelizacji wpłynął do Sejmu.
Źródło: gazetaprawna.pl