Płacimy je wszyscy. Dochodowe, składki ubezpieczeniowe, od nieruchomości. Rokrocznie od naszych pensji odciągane są naprawdę spore kwoty. Ale bez nich nie moglibyśmy liczyć na żadne wsparcie ze strony państwa. Pieniądze z naszych podatków są przeznaczane na rzeczy, z których codziennie korzystamy wszyscy.
Cesarzowi, co cesarskie
Podatki to nic nowego. Ich instytucja była obecna zarówno w starożytnych państwach, jak i za czasów dawnej państwowości polskiej. Kiedyś miały one formę danin, które wpływały do kasy władcy. Dziś zasilają Skarb Państwa, ale również są główną składową budżetów województw, powiatów i gmin. Podatki regulowane są odgórnie - ich istnienie zapisane jest już w konstytucji, ale oprócz tego prawo podatkowe składa się z innych ustaw. Najważniejszymi założeniami naszego systemu są przymusowość, powszechność, nieodpłatność i bezzwrotność. W dużym uproszczeniu oznacza to, że wszyscy jesteśmy zobowiązani prawem do płacenia podatków, a uchylanie się od tego jest przestępstwem.
Za co płacimy i co z tego mamy
Nasz system podatkowy wcale nie jest bardzo skomplikowany. Ustawodawca wyróżnił 13 równych podatków, które kwalifikuje jako "bezpośrednie" lub "pośrednie". Bezpośrednie to te, które płacimy w związku z uzyskanym przez nas dochodem lub majątkiem. Najczęściej odprowadzamy pieniądze z tytułu dochodu (PIT lub CIT), otrzymania spadku lub darowizny, podatek od nieruchomości, rolny lub leśny. W tej grupie istnieją również podatki od czynności cywilnoprawnych (podlegają mu różne rodzaje umów oraz orzeczenia sądów), od środków transportu (dotyczy głównie autobusów i samochodów ciężarowych), tonażowy (żegluga handlowa) oraz "podatek od wydobycia niektórych kopalin". Drugą grupą są podatki pośrednie, np. VAT, który wliczany jest w cenę towarów, i akcyza nałożona na alkohole, papierosy czy paliwa. To wszystko.
Za te pieniądze państwo lub samorząd musi utrzymać swoich obywateli - dzięki naszym podatkom i składkom mamy emerytury, renty, świadczenia zdrowotne w czasie zwolnień lekarskich czy urlopów rodzicielskich lub wychowawczych. Inna część tych środków finansuje szkolnictwo powszechne i państwowe uczelnie wyższe, służbę zdrowia, naukę, kulturę, a również nasze bezpieczeństwo - z naszych podatków opłacani są strażacy, policjanci, żołnierze czy celnicy oraz sprzęt, na którym pracują. Zanim więc po raz kolejny zaczniemy narzekać na długie kolejki do lekarza czy krytykować ofertę oświatową, zróbmy rachunek sumienia, czy aby na pewno nie uchylaliśmy się od dołożenia się do nich, czyli płacenia podatków.
Pieniądze leżą na ulicy
A właściwie idą na ulice, chodniki, place zabaw, ścieżki rowerowe. Samorządy z podatków opłacanych przez swoich mieszkańców finansują wszystko, co w mieście działa, a na co często narzekamy. Drogi, oświetlenie, komunikacja miejska, edukacja. Można wymieniać bez końca, bo każda - nawet najmniejsza miejscowość - ma mnóstwo potrzeb, które realizuje głównie z pieniędzy mieszkańców i dla nich. Dlatego tak ważne jest, aby podatki płacić w miejscu, w którym się mieszka, pracuje czy uczy - finansujmy to, z czego będziemy korzystać. Zachętą do tego powinien być fakt, że coraz więcej samorządów wychodzi naprzeciw mieszkańcom-podatnikom i oddaje do ich dyspozycji część swojego budżetu. Mechanizm ten nazywa się "budżetem partycypacyjnym", a mieszkańcy mają szansę zgłosić pomysł w co najlepiej ich zdaniem zainwestować. To też dobra okazja, by sprawdzić, ile kosztuje miasto i na co idą nasze podatki.
Podatków nie trzeba kochać, trzeba je płacić
- mówi dr Irena Ożóg, wykładowca Szkoły Głównej Handlowej, specjalista od prawa podatkowego
Warto pamiętać, że są one głównym źródłem zasilania systemu finansów publicznych. Z tych środków finansowane są szkoły, drogi, bezpieczeństwo, służba zdrowia, świadczenia emerytalne i ubezpieczenia. Z podatków państwo spłaca też swoje długi, ale także dokłada się do programów finansowanych przez Unię Europejską. Możemy co prawda dyskutować na temat słuszności ich wydatkowania - wszak decydują o tym ludzie, a nie żaden inteligentny system - ale bez względu na to, czy pieniądze z podatków wydawane są lepiej, czy gorzej, powinniśmy spełniać nasz obywatelski obowiązek.
Byłoby wszakże przyjemniej płacić, gdyby stosunki między administracją fiskalną a podatnikami były oparte na zaufaniu. Tu jest wiele do zrobienia. Relacje fiskus - podatnik to nie tylko obowiązek podatnika, to także jego prawa. Stąd administracja winna szanować prawa i godności podatnika. Dobrze by było, aby miał on poczucie wsparcia i mógł w każdej chwili liczyć na pomoc administracji podatkowej w wywiązywaniu się ze swych obowiązków. Uczciwy podatnik ma również prawo wymagać od państwa bezwzględnego ścigania i konsekwentnej walki z oszustami podatkowymi.
Oddaj 1 proc. podatku na co tylko chcesz
Już od kilku lat możemy przekazywać 1 proc. naszego podatku dla najbliższej naszemu sercu organizacji pożytku publicznego i jej podopiecznym. Jeśli nie wiemy, kogo dokładnie chcemy wesprzeć, możemy jedynie ograniczyć się do zaznaczenia w deklaracji, na jaki cel mają pójść nasze pieniądze lub zdać się na ślepy los - nasz urząd skarbowy może wylosować organizację za nas.
Kto może przekazać 1 proc.:
podatnicy od podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT-37),
rozliczający się ryczałtem lub podatkiem ewidencjonowanym (PIT-28),
osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, rozliczający się 19 proc. podatkiem liniowym (PIT-36L),
podatnicy rozliczający się z obrotu papierami wartościowymi (PIT-38),
osoby, które rozliczają się z tytułu sprzedanej nieruchomości (PIT-39).
Masz pytania dotyczące tematu, napisz:
"Super Express"
ul. Dęblińska 6
04-187 Warszawa
z dopiskiem: Przewodnik Finansowy II
lub e-mail: [email protected]