Boże Narodzenie 2024
Jak wynika z raportu i badania UCE Research i Grupy Offerista "Świąteczne zadłużenie Polaków", 11,2 proc. badanych deklaruje, że w celu zorganizowania Wigilii i Bożego Narodzenia zaciągnie w tym roku pożyczkę gotówkową lub kredyt w banku, parabanku bądź u znajomych lub rodziny. Zdecydowana większość respondentów, bo 83 proc. deklaruje, że tak nie zrobi, a 3,6 proc. jest jeszcze niezdecydowanych. Z sondażu wynika, że 2,2 proc. ankietowanych nie zamierza w ogóle obchodzić świąt.
Współautor badania Robert Biegaj z Grupy Offerista komentując wyniki sondażu zwrócił uwagę, że jeszcze dwa, czy trzy lata temu badania pokazywały, iż nawet ponad 20 proc. społeczeństwa zapożyczało się, żeby zorganizować święta. "Jednak Polacy odchodzą od starej maksymy "zastaw się, a postaw się". Nie chcą się niepotrzebnie zadłużać. To jest bardzo dobry trend" – podkreślił.
Autorzy raportu zastrzegają jednak, że część osób może się wstydzić faktu, iż niezbyt dobrze sobie radzi finansowo i musi zaciągać zobowiązania w celu organizacji świąt. "To może lekko +fałszować+ wynik. Jednak nie powinien to być duży odsetek ankietowanych, bo odpowiedzi były udzielane anonimowo" - zwrócono uwagę.
Kto bierze pożyczki na święta
Ankietowani zostali zapytani też, czy w ubiegłym roku na przygotowanie się do świąt (tj. na zakupy, prezenty, wyjazdy itd.) zaciągnęli pożyczkę gotówkową, kredyt w banku, parabanku bądź u znajomych lub rodziny. Odpowiedzi twierdzącej udzieliło 12,9 proc. z nich, a przeczącej - 84,3 proc.; 2,8 proc. respondentów nie pamiętało, jak wtedy było.
Z deklaracji respondentów wynika, że o zaciągnięciu pożyczki na święta w tym roku myślą przede wszystkim osoby młodsze - w wieku 25-34 lat (15,3 proc.) i 18-24 lat (15 proc.). "Osoby młode przeważnie nie czują większych zagrożeń. Do tego z reguły mają mniejsze oszczędności. Często też pożyczają pieniądze bezmyślnie i ponad stan" – wskazał Robert Biegaj.
Z raportu wynika, że najczęściej o zadłużaniu się na święta myślą mieszkańcy woj. śląskiego (15,1 proc.), warmińsko-mazurskiego (14,3 proc.) i łódzkiego (13,4 proc.). Podkreślono, że mieszkańcy Śląska od lat są w czołówce pożyczkobiorców oraz dłużników. "Z kolei warmińsko-mazurskie i łódzkie to województwa, które charakteryzują się coraz większym bezrobociem" - dodano.
Bogaczom ciągle mało
Autorzy badania zwrócili uwagę, że paradoksalnie na święta częściej zapożyczać się będą ci lepiej zarabiający. Zgodnie z sondażem największy odsetek planujących zaciągnąć pożyczkę (17,7 proc.) stanowią zarabiający ponad 9 tys. zł miesięcznie oraz ci osiągający dochód w widełkach 7000-8999 zł (16,1 proc.). Wśród zarabiających poniżej 1000 zł miesięcznie, chęć wzięcia pożyczki deklaruje 15,8 proc. respondentów.
"Lepiej sytuowane osoby mają wykrystalizowane większe potrzeby życiowe, które często rosną w sposób zupełnie nieuzasadniony. Do tego instytucje finansowe chętniej im udzielają pożyczek lub kredytów, bo wiedzą, że sprawnie odzyskają pieniądze i dobrze na nich zarobią" – wskazał Robert Biegaj.
Dodał, że najmniej zarabiający bywają zmuszeni do pożyczania pieniędzy w celu organizacji świąt i najczęściej robią to w parabankach. Dodał jednak, że zadłużanie się w takich instytucjach jest sporo droższe niż w banku, co dla osób mniej zamożnych może generować koleje kłopoty. "Często się zdarza, że zaciągane na święta zobowiązanie jest spłacane kolejną pożyczką. I tak nakręca się spirala długów" – podkreślił Biegaj.
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 5-6 grudnia br. metodą CAWI na próbie 1019 Polaków w wieku 18-80 lat.