Kryzys grzewczy. Czy śmieci trafiają do pieców zamiast na wysypiska?
Gazeta cytuje Jolantę Jankowską, regionalnego dyrektora Alba Region Południe, która mówi o obserwowanym w ostatnich miesiącach niepokojącym trendzie dotyczącym spadku ilości odpadów zbieranych selektywnie, a zwłaszcza takich, które mają odpowiednią wartość opałową.
Oddziały firmy Alba - informuje dziennik - zajmują się odbiorem odpadów m.in. w takich miastach jak Wrocław, Zabrze czy Wałbrzych. Według "Rzeczpospolitej" w innych częściach Polski widać jednak podobne zjawisko.
Polacy produkują coraz mniej odpadów
Potwierdzają to urzędnicy samorządowi oraz aktywiści zajmujący się walką ze smogiem.
"Część gmin donosi o tym, że ilość odpadów trafiających na wysypiska jest mniejsza niż w analogicznym okresie poprzedniego roku" – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.
"Słyszymy też, że na przykład tzw. gabaryty trafiają rzadziej na wysypiska. Można podejrzewać, że te odpady będą spalane" – dodaje.
Zmniejszenie ilości śmieci odbieranych przez specjalistyczne firmy może mieć też inne wytłumaczenie. "Kryzys sprawił, że zaczęliśmy mniej kupować, a co za tym idzie, produkujemy też mniej odpadów" - zastrzega "Rzeczpospolita".
Prezes PiS o kryzysie grzewczym. "Palić czym popadnie"
Podczas spotkania z mieszkańcami Nowego Targu prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński odniósł się do kwestii kryzysu energetycznego w Polsce oraz dostępności surowców opałowych.
"Trzeba w tej chwili palić wszystkim, poza oponami czy podobnymi szkodliwymi rzeczami, bo Polska musi być ogrzana" - powiedział wówczas szef partii rządzącej.
Polecany artykuł: