Huta Częstochowa upada, zagraniczna pomoc pomogła jedynie na krótko
W czasach pandemii Huta Częstochowa znalazła się na skraju upadku, pomoc przyszła ze strony międzynarodowego koncernu. W 2020 r. brytyjsko-hinduski GFG Liberty miał ambitne plany odnowienia dawnej świetności zakładu, jednak początkowy optymizm zderzył się z rzeczywistością.
Z początku produkcja systematycznie rosła. Nowy inwestor angażował się w lokalne inicjatywy takie jak sponsorowanie częstochowskiego sportu i współpraca z Politechniką Częstochowską. Dyrektor Liberty Częstochowa zaangażował się w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Podejmował ponadto działania mające na celu zwiększenie poziomu bezpieczeństwa pracy. Niestety, w pewnym momencie wszystko się posypało.
Produkcja stanęła. Miało być tymczasowo jednak załoga nie wróciła do swoich obowiązków. W mediach pojawiały się pogłoski, że władze kopalni wypłacają pensje ale rachunków za energię już nie płacą.
Ostatnia opcja na ratunek Huty Częstochowa – apel do rządu o wsparcie
- Inwestor nie tylko wspierał hutę kolejnymi funduszami, ale zabiegał o zbudowanie stałego partnerstwa z państwowymi instytucjami finansowymi. Bez skutku – zabrakło woli politycznej ówcześnie rządzących, jak również wsparcia związanych z nimi parlamentarzystów ziemi częstochowskiej. Teraz – w sytuacji kryzysu sektora stalowego w Europie – Huta Liberty znowu potrzebuje wsparcia i mądrych decyzji rządzących. Zakład wstrzymał produkcję, a rezerwy inwestora – zapewniające m.in. wynagrodzenia podczas postoju – to apel o ratowanie kopalni cytowany przez serwis czestochowa.naszemiasto.pl.
Historia Huty Częstochowa sięga XIX wieku. W 2019 r. złożono w częstochowskim sądzie wniosek o upadłość. Obecnie wizja upadłości powraca, a ostatnią nadzieją jest apel do rządu.