Maseczki w samolotach
Niestety, sytuacja epidemiczna znów może wymykać się spod kontroli. Przybywa zachorowań na COVID-19. Według szacunków dr. Pawła Grzesiowskiego od połowy sierpnia na wirusowy wariant Omikron zachorowało już 3-5 mln osób. Obecnie jesteśmy w piku epidemii, której nikt nawet nie próbuje monitorować. Dziennie na infekcję Omikronem zapada 50-60 tys. osób. W dobie pandemii na hamowanie rozprzestrzeniania się koronawirusa wpływ miały mieć maseczki. Wprowadzono obowiązek noszenia maseczek w środkach komunikacji zbiorowej, tramwajach, autobusach, pociągach, ale i samolotach. Okazuje się, że jeśli sytuacja epidemiczna nie poprawi się, to być może linie lotnicze będą indywidualnie takie obostrzenia wprowadzać. Na przykład w krajach azjatyckich już teraz zaleca się pasażerom zasłanianie ust i nosa, i tego typu zasady mogą się upowszechnić. Zatem niewykluczone, że niebawem, kiedy to w okresie świąteczno-noworocznym tłumy ruszą w podróż, zostanie przywrócony obowiązek zasłaniania nosa i ust podczas podróży samolotem czy pociągiem. Przypomnijmy, że w czasie pandemii za złamanie tego zakazu zasłaniania nosa i ust groziło nawet 5 tys. zł kary.